Już teraz wiadomo, o jakich prezentach pod choinkę będą marzyły dzieci. Choć zabawki jeszcze nie trafiły do produkcji, specjaliści branży wiedzą już, co będzie bożonarodzeniowym hitem. Wszystko to dzięki badaniom rynku. Specjalne ankiety przeprowadza się w tym kierunku na kilkanaście miesięcy przed tym najważniejszym dla handlowców okresie.

Już teraz wiadomo, o jakich prezentach pod choinkę będą marzyły dzieci. Choć zabawki jeszcze nie trafiły do produkcji, specjaliści branży wiedzą już, co będzie bożonarodzeniowym hitem. Wszystko to dzięki badaniom rynku. Specjalne ankiety przeprowadza się w tym kierunku na kilkanaście miesięcy przed tym najważniejszym dla handlowców okresie.
Zdj. ilustracyjne /ALEX HOFFORD /PAP/EPA

Proces wyboru zabawek, o których marzyć będą nasze dzieci, rozpoczął się w październiku ubiegłego roku w Dallas. Tam spotkało się blisko 200 największych producentów tego rodzaju produktów. Pokazywali oni próbki nowych rzeczy i zbierali opinie od kupców. Negocjowano ceny i ustalano trendy. To, co się spodobało w Dallas, zostało przypieczętowane na targach Toy Fair w Nowym Jorku, które odbyły się na początku lutego; wzięło w nich udział 1200 wytwórców.

W tym sezonie - według Stowarzyszenia Przemysłu Zabawkowego - dominować będą więc tzw. zabawki rodzinne, sprzyjające wspólnym zabawom.

Zauważamy, że to wielka sprawa, że rodzice, rodziny i przyjaciele naprawdę przywiązują do tego wagę - mówi Jackie Retzer, ekspertka branży zabawek.

W ubiegłym roku najlepiej sprzedającymi się zabawkami były gry oraz puzzle - odnotowano wówczas wzrost sprzedaży o prawie 11 proc. Ten trend wskazuje na to, że rodzice boją się, że dzieci mają za dużo do czynienia z technologią i zależy im na takich zabawkach, które będą w stanie odciągnąć pociechy od wyświetlaczy.

Popularnością jak zwykle będą się też cieszyć zabawki nawiązujące do popularnych filmów dla dzieci oraz serie zabawek do zbierania. Dzieci uwielbiają kolekcjonować, sortować je, wymieniać się lub dzielić się z przyjaciółmi. Chcą kolekcjonować ładne figurki, chcą mieć je w domach - dodaje Jackie Retzer. 

(az)