Gdyby w tej sprawie policjant miał być przesłuchany jako podejrzany, to pod zarzutem prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości - powiedziała Janina Tomasik z Prokuratury Rejonowej w Limanowej, odnosząc się do wydarzeń z niedzieli. Wedle prokuratury 12 stycznia pijany policjant prowadząc pożyczone porsche od 33-letniego kolegi, z niewiadomych przyczyn wypadł z drogi w Mszanie Dolnej, uderzył w ogrodzenie trzech posesji, słup elektryczny, po czym stanął w płomieniach. Kierowca został przewieziony do szpitala. - Funkcjonariusz oprócz konsekwencji prawnych poniesie konsekwencje służbowe. Póki co jest na zwolnieniu lekarskim, a decyzja jego lekarza jednoznacznie wskazuje, że na razie nie można z nim przeprowadzić żadnych czynności procesowych - powiedział asp. Stanisław Piegza z policji w Limanowej.