- Jak dotąd Tomek ma się dobrze dlatego, że w odróżnieniu od innych aktywistów nie przebywa sam w celi - mówi Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska. Jak dodaje, Tomasz Demiańczuk i 29 innych aktywistów, którzy 18 września zostali zatrzymany przez rosyjską straż przybrzeżną na Morzu Barentsa za próbę dostania się na platformę wiertniczą należącą do Gazpromu, zdawali sobie sprawę z ryzyka, jakie podejmują. - To było im komunikowane, że tego typu akcja może zakończyć się długotrwałym aresztem - powiedział Muskat.