"Ufam, że ludzie zajmujący się tą sprawą, w czystości swojego sumienia uważają, iż w Smoleńsku doszło do wybuchów. Ja takiego przekonania nie mam. Macierewicz w ramach prac swojego zespołu, pokazał kilka ważkich argumentów, ale ja nie potrafię rozstrzygnąć, czy są one słuszne. Smoleńsk to zbyt poważna sprawa, żeby rozstrzygać o tym, co wydarzyło się na zasadzie wiary lub niewiary. To nieprofesjonalne" - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM poseł PIS Zbigniew Girzyński. "Wiem, że naruszam wizerunek spójności PiS, ale jest na tyle daleko do wyborów, że powinniśmy usiąść i zastanowić się, jak pokonać PO, bo tylko to stworzy nam mechanizmy, żeby wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej" - dodaje.