"Pirat drogowy Robert N. nie jest ścigany przez prokuraturę", ale "narażał życie wielu osób", więc "konsekwencje prawne zostaną wyciągnięte" - zapewnia Andrzej Seremet w Kontrwywiadzie RMF FM. "Dajmy prokuraturze czas na zgromadzenie dowodów" - apeluje. "Trzeba dobrze zanalizować film nagrany podczas jazdy po Warszawie i dokonać m.in. ustaleń, co do prędkości" - tłumaczy. "Moja ocena zdarzenia była inna. Zasugerowałem w rozmowie z prokuratorem apelacyjnym, żeby rozważono kwestię innej oceny prawnej. Nie akceptowałem tych wypowiedzi absolutnie" - mówi pytany o wypowiedź szefa prokuratury apelacyjnej, który twierdził, że "nie ma podstaw do zatrzymania Roberta N.". "Można powiedzieć, że to był błąd. Na szczęście prokuratura szybko zdążyła ten błąd naprawić" - dodaje.