• Filmy

    "Lekarz powiedział, że może przyjechać, ale nie wie, czy jest sens"

    Dodano: Niedziela, 3 marca 2013 (11:01)
    źródło: TVN24/x-news
    Odtwarzacz video wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce.
    "Po pierwsze pogotowie zadzwoniłam między godz. 2 a 3. Połączyło mnie od razu ze Skierniewicami, podali mi numer na nocną i świąteczną pomoc lekarską. Powiedziałam, jaka jest sytuacja. Powiedziałam, że dziecko miało 41,5 stopnia gorączki i że wystąpiły dreszcze. Robiłam wszystko, co mogłam, żeby pomóc mojej córce. Lekarz powiedział: "Ja mogę przyjechać, ale nie wiem, czy jest sens, bo ja pani dziecka nie wezmę do szpitala. Ja pani wypiszę recepty, ale pani ich nie wykupi, bo pani nie ma samochodu". Powiedział, że jakby się pogorszyło, to mam jeszcze zadzwonić po pogotowie" - opowiada mama 2,5-letniej dziewczynki, która zmarła w szpitalu w Łodzi.
    • Oceń wideo

      Ocen: 5
Radio Muzyka Fakty