"Sprzeciwiamy się, lansowanej głównie przez Lewicę, XIX-wiecznej teorii konfliktu między pracownikiem a pracodawcą. Dzisiaj, w XXI wieku od sytuacji pracodawcy zależy to, czy będzie praca i jaki będzie poziom płac" - mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Krzysztof Paszyk - szef klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego, pytany o to, dlaczego jego ugrupowanie nie chce zwiększenia uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy. "Nakładanie nadmiernych obciążeń na pracodawcę będzie rujnować sytuację rynku pracy" - dodał.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Paszyk wbija szpilę Lewicy. Mówi o "lansowaniu XIX-wiecznej teorii"

Paszyk oskarża Lewicę o zakłamywanie obrazu sytuacji na rynku pracy

Demonizuje się sytuacje, kiedy pracownik jest zmuszany do umowy B2B. Mamy dzisiaj w Polsce rynek pracownika - przekonywał w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 szef klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Paszyk. Jak dodał, jest spora grupa osób zainteresowanych elastycznymi formami zatrudnienia.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Paszyk wbija szpilę Lewicy. Mówi o "lansowaniu XIX-wiecznej teorii"

Poseł PSL-u ocenił, że każde usztywnianie zasad funkcjonowania przedsiębiorców uderza w ich konkurencyjność.

Bez ratowania konkurencyjności słabo widzę przyszłość polskiej gospodarki - przyznał Paszyk. Jego zdaniem czasy, kiedy pracodawcy nie dbali o osłony socjalne dla swoich pracowników, skończyły się wiele lat temu.

Dzisiaj porządny przedsiębiorca to są naprawdę potężne nakłady na całe otoczenie socjalne. To jest dobry poziom wynagrodzeń, rosnący dynamicznie w Polsce. Cofanie się do XIX czy XX-wiecznego konfliktu między pracownikiem a pracodawcą na potrzeby polityczne jest zakłamywaniem tego obrazu - ocenił poseł PSL-u. Jasno zadeklarował, że propozycja Lewicy dotycząca zwiększenia uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy jest dla jego ugrupowania nie do przyjęcia.

PSL będzie szukało rozwiązań, które sprzyjają rozwojowi firm, które stanowią filar i odporność polskiej gospodarki. Tak było przez ostatnie kilkanaście lat. To dzięki naszym przedsiębiorcom my wytrwaliśmy kryzysy, z którymi sobie gospodarka niemiecka, francuska nie poradziła - stwierdził rozmówca Piotra Salaka.

"Czasy kiedy nie byo oson socjalnych (...) one sie wiele lat temu skoczyy.@__Lewica musi zwrci uwag, a mam wrazenie, e nie chce tego dostrzec, e bez rozwoju gospodarczego (...) nie bdzie satysfakcjonujcych pac" - @KrzysztofPaszyk, @nowePSL w Rozmowie o 7 w... pic.twitter.com/qNaPbbypKh

Rozmowa_RMFDecember 11, 2025

Lewica musi zwrócić uwagę, a mam takie wrażenie, że nie chce tego dostrzec, że bez rozwoju gospodarczego, bez dynamiki rozwoju i stwarzania przestrzeni do rozwoju dla tych, którzy dają pracę, rozwoju absolutnie nie będzie - powiedział Paszyk.

"Nie tykałbym tego wsparcia"

Czy nie czas na zniesienie przywilejw w postaci niszej skadki zdrowotnej dla rolnikw, sub mundurowych i duchownych?"Nie tykabym tego wsparcia, ktre za spraw KRUS-u trafia do rolnikw, dzi w fatalnej sytuacji ekonomicznej (...) paradoksalnie duo trac nowoczesne... pic.twitter.com/jwp8Il3rnk

Rozmowa_RMFDecember 11, 2025

W rozmowie pojawił się też temat ewentualnej reformy KRUS-u. Czy rolnicy powinni płacić wyższe składki zdrowotne?

Krzysztof Paszyk przekonywał, że rolnik ma "warsztat pod gołym niebem". Narażony jest na szereg ryzyk, na szereg uwarunkowań, chociażby klimatycznych, anomalii pogodowych, które dotykają nas dużo częściej niż jeszcze 10-20 lat temu, dlatego musi liczyć na szereg form wsparcia - stwierdził polityk PSL-u. Jak dodał, trzeba eliminować z KRUS-u tych, którzy w rzeczywistości nie są rolnikami.

Nie tykałbym tego wsparcia, które za sprawą KRUS-u trafia do rolników w fatalnej sytuacji ekonomicznej. Paradoksalnie, najwięcej tracą gospodarstwa duże, towarowe, nowoczesne, inwestujące wielkie pieniądze w swój rozwój - mówił szef klubu ludowców.

"Kaczyński nagle zmienił pogląd"

W rozmowie pojawił się też temat "ustawy łańcuchowej" i próby odrzucenia prezydenckiego weta w tej sprawie.

Prezes Kaczyński w "Piątce dla zwierząt" przewidywał zakaz łańcuchów. Jakieś rozwiązania były też proponowane. Nagle pod wpływem weta pana prezydenta Nawrockiego (...) zmienia swój pogląd w tej sprawie. To wielu dziwi - mówił Krzysztof Paszyk. Sam nie brał udziału w głosowaniu nad tą ustawą. Tłumaczył, że nie był to żaden unik i musiał w tym czasie "robić coś innego".

Jako osoba, która posiada dwa adoptowane ze schroniska psiaki, uważam, że to nie jest w XXI w. OK, żeby dalej dopuszczać takie sytuacje - mówił polityk PSL, odnosząc się do trzymania psów na łańcuchach. Jak dodał, prezydencki projekt ustawy w tej sprawie to próba ratowania sytuacji, w jakiej Karol Nawrocki postawił prezesa PiS.