Musi się zmienić sposób rządzenia przez Donalda Tuska - przyznał w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Kazimierz Michał Ujazdowski. Senator PSL-Trzeciej Drogi nie szczędził słów krytyki pod adresem Rady Ministrów. "W rządzie nie ma najlepszych ludzi z koalicji" - powiedział, dodając, że gdyby w latach 90. XX wieku doszło do sformowania takiego rządu, to Polska w tamtym czasie nie podołałaby "elementarnym zadaniom".

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Polityk PSL ostro krytykuje rząd. Dostało się też Donaldowi Tuskowi

W rządzie nie ma najlepszych ludzi z koalicji

Rząd Donalda Tuska znalazł na ostrym zakręcie. Porażka Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich sprawiła, że w koalicji rządzącej doszło do niemałych turbulencji - premier zapowiedział, że 11 czerwca odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu, z kolei w czwartek ma się odbyć spotkanie liderów partii wchodzących w skład koalicji rządzącej.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Polityk PSL ostro krytykuje rząd. Dostało się też Donaldowi Tuskowi

Kazimierz Michał Ujazdowski, który był gościem środowej Popołudniowej rozmowy w RMF FM, przyznał, że w rządzie musi się "bardzo wiele zmienić". Chodzi o przebudowę całości, przede wszystkim o sposób rządzenia, dlatego że Donald Tusk obrał linię samotnego rządzenia - powiedział. Bardzo niewielu ministrów ma własną agendę, własny pogląd - dodał.

Odpowiedzialnemu szefowi rządu powinno zależeć na tym, żeby ściągnąć najlepszych, ściągnąć osobistości do swojego gabinetu, bo w przeciwnym razie mechanizm nie działa - stwierdził senator PSL-Trzeciej Drogi, podkreślając, że obecnie w rządzie "nie ma najlepszych ludzi z koalicji". Rząd nie jest ułożony wedle selekcji pozytywnej. Gdyby w latach 90. XX wieku doszło do takiego sformowania rządu, to w tamtych czasach nie podołalibyśmy elementarnym zadaniom - grzmiał polityk.

Mówiąc na temat koalicji rządzącej, rozmówca Marka Tejchmana stwierdził, że między liderami powinien być stały, systematyczny kontakt, tymczasem ma on charakter incydentalny. Zachęcam premiera Donalda Tuska do tego, by czynił tak jak odpowiedzialni liderzy w przeszłości - zbierając systematycznie (...) swoich partnerów koalicyjnych. Inaczej się nie buduje zaufania - zaznaczył.

"Prawie każde ministerstwo jest upartyjnione"

Próbując znaleźć przyczyny słabych notowań rządu, Kazimierz Michał Ujazdowski, niegdyś minister kultury i dziedzictwa narodowego, stwierdził, że powierzenie edukacji i kultury osobom o "wyraziście lewicowych poglądach doprowadziło do odtrącenia wyborcy centrowego, wyborcy tradycyjnego od tej koalicji".

Senator PSL-Trzeciej Drogi podkreślił też, że rząd powinien być mniejszy. Wadą tego rządu jest także to, że prawie każde ministerstwo jest upartyjnione. Pomysł, żeby w każdym ministerstwie każda partia była reprezentowana, jest absolutnie szkodliwy - zaznaczył, sugerując, że zasadą powinien być dobór wiceministrów przez ministra, a nie przez partie.

A co rząd mógłby zacząć robić lepiej? Zakładam, że pożądana reorientacja powinna polegać na tym, by pasja dobrego rządzenia i wpływu na rzeczywistość była zasadniczą ambicją rządu - odparł w iście poetycki sposób gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Kazimierz Michał Ujazdowski podkreślił, że "trzeba przekonać społeczeństwo, iż rząd nie jest antyPiS-em". Polityk dodał, że "nową treścią rządu" powinno być m.in. wsparcie dla małej przedsiębiorczości czy podniesienie jakości usług publicznych, w tym edukacji i ochrony zdrowia.

Władysław Kosiniak-Kamysz premierem?

Kazimierz Michał Ujazdowski powiedział, że namawiałby Donalda Tuska do poważnego rozważenia propozycji ustąpienia ze stanowiska premiera i uczynienia szefem rządu Władysława Kosiniaka-Kamysza. To jest na pewno pomysł, który oznacza zasadniczą pozytywną zmianę - stwierdził.

Żyjemy w czasach głębokiego spersonalizowania polityki i zmiana personalna na czele rządu szczególnie na polityka koncyliacyjnego, który dowiódł, że potrafi wznosić się ponad podziałami, (...) byłaby na pewno dobrze przyjęta. Ale ona musi być też chciana przez wszystkich koalicjantów - dodał.

Na pytanie prowadzącego rozmowę Marka Tejchmana, czy wisi w powietrzu premierostwo lidera ludowców, senator PSL-Trzeciej Drogi odparł, że "wisi w powietrzu pytanie o to, czy Donald Tusk udźwignie wysiłek rządzenia i rywalizację wyborczą w 2027 r.".