"Unia Europejska handluje sama ze sobą, tak została stworzona. Wpływ zapowiadanych ceł prezydenta Donalda Trumpa na UE będzie ograniczony" - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM dr Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W dłuższej perspektywie USA będzie tracić konkurencyjność - tak ekonomista skomentował szerszą perspektywę zmian gospodarczych w Stanach Zjednoczonych.
Środa 2 kwietnia ma być dla Stanów Zjednoczonych "Dniem wyzwolenia" - zapowiada Donald Trump, a wszystko wskazuje na to, że "wyzwolenie" polegać ma na obłożeniu horrendalnymi stawkami większości produktów importowanych do USA. Administracja kraju twierdzi, że w pierwszym roku cła przyniosą budżetowi 6 bln dolarów, ale ekonomiści alarmują, że nowe taryfy spowodują nie tylko zachwianie światowej, ale przede wszystkim amerykańskiej gospodarki.
Z czysto taktycznego punktu widzenia odpowied musi by. UE bdzie staraa si skalibrowa t odpowied tak, by nie eskalowa zbytnio sytuacji - @_Jakub_Borowski w Popoudniowej #RozmowaRMF o odpowiedzi Europy na amerykaskie ca@Radio_RMF24 @RMF24pl @mtejchman pic.twitter.com/K3KJVsTfra
Rozmowa_RMFApril 2, 2025
Unia Europejska ustami szefowej KE Ursuli von der Leyen zapowiedziała już środki odwetowe, które miały zostać uzgodnione z krajami należącymi do Wspólnoty. Czy jednak faktycznie UE ma się czego obawiać?
Jakub Borowski uważa, że niekoniecznie. Siłą Wspólnoty jest jej wewnętrzny rynek. My w UE handlujemy ze sobą - tłumaczy. To jednak nie znaczy, że Bruksela nie dokona na USA jakiegoś gospodarczego odwetu, chociaż nie brakuje głosów, że napiętej sytuacji nie powinno się eskalować.
Z czysto taktycznego punktu widzenia odpowiedź musi być. Unia Europejska będzie starała się skalibrować tę odpowiedź tak, by nie eskalować zbytnio sytuacji - ocenia ekonomista.
Tłumaczy także, dlaczego Trump decyduje się na tak radykalne posunięcia. Po pierwsze, chce ratować budżet, który musi poradzić sobie z obniżką podatków wprowadzonych przez republikańskiego prezydenta jeszcze w czasie pierwszej kadencji.
Po drugie - cła są formą nacisku geopolitycznego i Trump będzie je stosował, by osiągać cele niekoniecznie bezpośrednio związane z globalnymi rynkami.
A jak ekonomiści przewidują rozwój wypadków w krajowej gospodarce? W porównaniu do cen z marca ubiegłego roku, za produkty i usługi dziś musimy zapłacić 4,9 proc. więcej. W porównaniu z lutym ceny wzrosły o 0,1 proc.
W środę Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych. Do decyzji dołączono komunikat: "Napływające informacje sygnalizują, że inflacja w kolejnych kwartałach może być niższa niż wcześniej oczekiwano".
Ta decyzja była oczekiwana. Sytuacja jest dość czytelna. Perspektywy inflacji są dość czytelne. Ona spadnie w drugiej połowie roku - komentuje Borowski.
Sytuacja jest do czytelna. Mamy inflacj, ktra jest wci relatywnie wysoka. Perspektywy inflacji s lepsze. Spadnie w drugim kwartale. Stopy procentowe nie s dzi za wysokie - @_Jakub_Borowski w Popoudniowej #RozmowaRMF o decyzji RPP@Radio_RMF24 @RMF24pl @mtejchman pic.twitter.com/dBEBhm738j
Rozmowa_RMFApril 2, 2025
Z drugiej strony mamy kwestię deficytu budżetowego, który jest większy niż zakładano. Ekonomista nie przewiduje jednak dużych cięć w wydatkach publicznych, a do tego ocenia, że "rząd będzie pilnował wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej".
O wzmożeniu wydatków na cele socjalne lub o obniżce podatków możemy jednak zapomnieć.