"To nie koncert życzeń" – powiedział po losowaniu 1/8 finału Ligii Konferencji trener piłkarzy Jagiellonii Adrian Siemieniec. Piłkarze "Jagi" trafili na Cerce Brugge i jak podkreślił Siemieniec, zespół stara się jak najlepiej przygotować. W niedzielę białostoczanie zmierzą się z Cracovią w ekstraklasie.

REKLAMA

W czwartek Jagiellonia pokonała serbski zespół TSC Backa Topola i awansowała do 1/8 finału Ligii Konferencji. Dzień później odbyło się losowanie; w kolejnej rundzie białostoczanie mogli trafić na kogoś z dwójki: Legia Warszawa lub Cercle Brugge. Jagiellonia trafiła na belgijskiego przeciwnika. Pierwszy mecz zagra 6 marca.

To nie koncert życzeń - tak losowanie skomentował trener Adrian Siemieniec.

Wiadomo, że przygoda europejska, to przygoda europejska i można powiedzieć, że z punktu widzenia atrakcyjności przeżyć to zarówno w przypadku jednego i drugiego wyboru znaleźlibyśmy jakieś plusy, ale nie chcę patrzeć na to, czy jest to lepsze, czy nie, po prostu jest wylosowany Cercle Brugge i zrobimy wszystko, żeby się jak najlepiej przygotować i awansować dalej - podkreślił.

W niedzielę sprawdzian z Cracovią

W niedzielę Jagiellonia w ekstraklasie zagra na wyjeździe z Cracovią.

W ubiegłym roku białostoczanie rozegrali z Cracovią dwa mecze w ekstraklasie, w obydwu przegrali. Szkoleniowiec pytany przez klubowe media, czy teraz będzie nowe rozdanie, mówił, że trzeba się skupić na tym, co przed drużyną.

Zastanawiał się też, czy także Cracovia wykorzysta z poprzednich spotkań z Jagiellonią część wniosków, czy będzie miała inny pomysł jak rozegrać niedzielny mecz. My też się rozwijamy i też jesteśmy w innym miejscu, niż byliśmy w tamtych meczach, przynajmniej takie mam wrażenie i taką mam nadzieję - ocenił Siemieniec i zapewnił, że razem z całym sztabem się nad tym pochyli, żeby jak najlepiej przygotować się do meczu.

Jagiellonia do Krakowa jedzie pociągiem. Siemieniec mówił, że to lepsza opcja, jeśli chodzi o czas, a także o komfort jazdy. Dodał, że chce być jak najwcześniej w Krakowie, żeby móc się przygotować. Zauważył, że mecz jest grany wcześnie, o 14:45, co daje Jagielloni ekstremalnie krótką przerwę między spotkaniami. Musimy robić wszystko, żeby jak najbardziej zoptymalizować ten proces regeneracji - dodał.

Pytany o kadrę na ten mecz przyznał, że kilku zawodników odczuwa trudy po meczu z Backą Topolą. M.in. z kontuzją zszedł z boiska pod koniec pierwszej połowy czeski prawy obrońca Michał Saczek.

Siemieniec ocenił, że problemy po ostatnim meczu spowodowane są - jak mówił - wysokim poziomem agresji przeciwnika. Sędzia dopuścił do gry bardzo agresywnej, biorąc pod uwagę warunki, w których ten mecz był toczony, to trzeba było mieć z tyłu głowy, że może to się tak skończyć - powiedział. Dodał, że decyzje kadrowe będą podjęte przed samym meczem, bo przy "takim natłoku spotkań każda godzina ma znaczenie".

Mecz Jagiellonia - Cracovia w niedzielę o godz. 14.45.