Raków Częstochowa wygrał w Bułgarii 2:1 (1:0) z Ardą Kurdżali w meczu rewanżowym 4. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji. W pierwszym spotkaniu również zwyciężyli wicemistrzowie Polski (1:0) i zagrają w fazie ligowej rozgrywek.

REKLAMA

Raków był faworytem dwumeczu z Ardą, ale w pierwszym spotkaniu wicemistrzowie Polski strzelili tylko jednego gola i rewanż w Bułgarii nie wydawał się jedynie formalnością. Zwłaszcza, że rywale w Częstochowie mieli swoje okazje i można się było spodziewać, że u siebie zagrają odważniej, z wiarą na sprawienie niespodzianki.

Podopieczni trenera Marka Papszuna szybko ostudzili zapędy Bułgarów, bo nie minęło 120 sekund a już prowadzili. Peter Barath zdecydował się na strzał zza pola karnego i może nie uderzył idealnie, ale piłka odbiła się jeszcze od Feliksa Eboa i wpadła do siatki obok Anatolija Gospodinowa.

Gospodarze sprawiali wrażenie zagubionych a Raków starał się iść za ciosem i miał świetną okazję na podwyższenie prowadzenia. Po strzale Jonatana Brunesa bramkarz Ardy zdołał końcem palców wybić piłkę, do której dopadł Michael Ameyaw. Skrzydłowy sprytnie oszukał jednego z rywali i zagrał wzdłuż bramki, ale nie było tam nikogo, kto by wepchnął piłkę do siatki.

Z minuty na minutę napór polskiego zespołu malał i w końcu także rywale zaczęli wyprowadzać akcje ofensywne. Po jednej z nich na strzał zdecydował się Serkan Jusein, ale Kacper Trelowski zachował czujność.

Problemy Rakowa w drugiej połowie

Prawdziwe problemy Rakowa zaczęły się w drugiej połowie. Gospodarze podeszli wyżej, zaczęli grać agresywniej z czym zupełnie nie mogli sobie poradzić podopieczni trenera Papszuna. Wicemistrzowie Polski mieli problemy z wyjściem z własnej połowy, a Arda atakowała.

Gospodarze nie stwarzali sytuacja, ale w końcu doczekali się gola. Dimityr Wełkowski wpadł w Zorana Arsenica, padł na murawę, a ponieważ wszystko się działo w polu karnym, sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Antonio Wutow i zrobiło się 1:1.

Gol wyraźnie napędził gospodarzy, którzy zaatakowali jeszcze odważniej i jeszcze podostrzyli grę. Nawet chyba za bardzo czego efektem była żółta kartka dla Georgi Nikołowa. Ponieważ było to drugie upomnienie, napastnik Ardy musiał opuścić boisko.

Raków grał w przewadze, ale to nadal Arda dyktowała warunki. Częstochowianie grali brzydko, chaotycznie, notowali wiele strat i nie mogli wszystkiego tłumaczyć fatalnym stanem murawy.

Dobra końcówka

Polski zespół doszedł do głosu dopiero w samej końcówce, kiedy rywale wyraźnie opadli z sił. Raków miał kilka wyśmienitych sytuacji bramkowych, ale seryjnie je marnował. Do siatki trafił dopiero Ivi Lopez, dobijając swój strzał z rzutu karnego, który obronił Gospodinow. Wcześniej za faul czerwoną kartką ukarany został jeszcze Wełkowski i Arda grała w dziewiątkę.

Wynik już się nie zmienił, Raków wygrał i zagra w fazie ligowej Ligi Konferencji, której losowanie zaplanowane jest na piątek na godz. 13.

Arda Kyrdżali - Raków Częstochowa 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Peter Barath (2), 1:1 Antonio Wutow (59-karny), 1:2 Ivi Lopez (90+3).

Żółta kartka - Arda Kyrdżali: Georgi Nikołow, Andre Shinyashiki, Patrick Luan; Raków Częstochowa: Bogdan Racovitan, Peter Barath, Jesus Diaz. Żółta kartka za drugą żółtą - Arda Kyrdżali: Georgi Nikołow (70). Czerwona kartka - Arda Kyrdżali: Dimityr Wełkowski (90).

Sędzia: Igor Pajac (Chorwacja). Widzów: około 5 000.

Pierwszy mecz: Raków - Arda 1:0. Awans do fazy ligowej: Raków.

Arda Kyrdżali: Anatoli Gospodinow - Wjaczesław Welew (66. Andre Shinyashiki), Felix Eboa, Celal Huseynov, Dimityr Wełkowski - Swetosław Kowaczew (85. Isnaba Mane), David Idowu (80. Patrick Luan), Serkan Jusein (46. Antonio Wutow), Łyczezar Kotew, Birsent Karagaren (66. Gustavo Cascardo) - Georgi Nikołow.

Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenic, Stratos Svarnas - Fran Tudor, Peter Barath (74. Marko Bulat), Oskar Repka, Marko Balut, Jean Carlos Silva (79. Adriano Amorim) - Michael Ameyaw (60. Jesus Diaz), Tomasz Pieńko (60. Ivi Lopez) - Jonatan Brunes (79. Leonardo Rocha).