Puszcza Niepołomice to nawet jak na nasze piłkarskie warunki synonim skromności. Niewielkie miasteczko, malutki stadion, budżet, który nawet w 1. lidze nie robił na nikim wrażenia. Trener Tomasz Tułacz potrafił jednak poukładać wszystko w taki sposób, by dać Niepołomicom historyczny awans do ekstraklasy! Teraz do roboty muszą brać się działacze na czele z prezesem Markiem Bartoszkiem.

Szampany wypite, noc pewnie nieprzespana, ale trzeba już myśleć o tym co dalej. Puszcza Niepołomice awansowała do ekstraklasy! Sensacja! 16-tysięczne miasto ma klub w najwyższej lidze! Po raz pierwszy w historii, choć przecież przed sezonem Puszczę można było uznać co najwyżej za ligowego średniaka, którego stać na dobre wyniki z ligową czołówką. Trener Tomasz Tułacz wieloletnią, skuteczną pracą w Niepołomicach zasłużył na szacunek środowiska. Ale żeby od razu awans? Puszcza w barażach odniosła dwa cenne, wyjazdowe zwycięstwa. W półfinale z Wisłą Kraków 4:1 i wczoraj w finale z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza po dogrywce 3:2. Wisła - wiadomo - historia polskiej piłki, ale i Bruk-Bet Termalica ze swoimi możliwościami i 4 sezonami w ekstraklasie bił niepołomiczan doświadczeniem na głowę. Co z tego? Awans ma Puszcza.

Przed nami nowe wyzwanie, nie tylko przed trenerem, ale działaczami. Każdy sobie teraz układa w głowie, jak ta Puszcza będzie wyglądała w ekstraklasie, ale musimy do tego podejść spokojnie. Jak zawsze w naszym klubie. Dzisiaj mogę powiedzieć tylko, że chciałbym, abyśmy w ekstraklasie byli - tak jak w pierwszej lidze - takim języczkiem u wagi - mówił po wczorajszym spotkaniu trener Tułacz.

Najmniejsze miasta z Ekstraklasą

Niepołomice będą jednym z najmniejszych ośrodków miejskich w historii, który wywalczył ekstraklasę. Przoduje pod tym względem wspomniana już Nieciecza i ten wynik ciężko będzie poprawić - niespełna 1000 mieszkańców. W ostatnich 30 latach w ekstraklasie grały także Amica Wroniki (ponad 10 000), która przecież odnosiła sukcesy i grała w europejskich pucharach, czy Sokół Pniewy finansowany przez spółkę Elektromis. Kilka lat w ekstraklasie w niespełna 10-tysięcznym mieście. Później przenosiny do Tychów i koniec przygody. Grodzisk Wielkopolski był już od Niepołomic większy a tamtejszy Groclin Dyskobolia także potrafił walczyć w Polsce o czołowe lokaty. Przez klub przewinęło się sporo reprezentantów Polski - jak w Amice. Co łączy te kluby? Duże przedsiębiorstwa, których szefowie zainwestowali w sport.

W Niepołomicach bez wielkiego sponsora

W Niepołomicach nie mają takiego możnego, jednego sponsora. Od lat klubowi pomagają władze miasta i gminy Niepołomice. Do tego sieć małych, lokalnych sponsorów oraz... pro junior system. To właśnie dzięki wystawianiu do gry młodych piłkarzy klub mający pewność utrzymania w 1. lidze zgarniał za to duże sumy. Miniony sezon to także sponsorskie wsparcie jednej z firm bukmacherskich. Niewiele jak na potrzeby ekstraklasy. Spójrzmy na portal Transfermarkt - jedno z podstawowych "narzędzi" kibiców futbolu. Wartość kadry klubu z Niepołomic wyceniana jest tam na 4,75 mln euro. To już jak na warunki 1. ligi wygląda nieźle, ale to dane z maja a zatem uwzględniające dobrą grę Puszczy. Przed sezonem było mniej. 

Jeśli porównać to z ekstraklasą Puszcza była na ostatnim miejscu - za spadkowiczami. A przecież piłkarze Lechii, Wisły Płock czy Miedzi po słabej wiośnie zaliczyli mocne spadki jeśli chodzi o prognozowaną wartość. W Niepołomicach gwiazd nie ma. Najwyżej wycenianym piłkarzem jest Ukrainiec Roman Yakuba. Piłkarz wypożyczony do końca sezonu z łotewskiej Valmiery - 0,5 mln euro. Dalej Piotr Mroziński - 0,4 mln i grupa kilku zawodników po 0,35 mln euro. To oczywiście wyliczenia, które trzeba traktować tylko jako przyczynek do dyskusji a nie twarde dane. Jedno jest pewne - Puszcza nie jest i nie będzie potęgą pod względem finansowym czy transferowym. Musi działać z pomysłem, a wydaje się, że tego akurat w Niepołomicach nie brakuje.

Jakie plany ma Puszcza?

Prezesem klubu jest Marek Bartoszek. Człowiek, który jest też spikerem na meczach piłkarskiej reprezentacji Polski. Doskonale wie, jakie działania czekają klub z Niepołomic. To choćby infrastruktura. Stadion jest zbyt mały i nie spełnia warunków licencyjnych ekstraklasy. Zasadne jest jednak pytanie, po co tak niewielkiemu klubowi większy obiekt. Lepiej inwestować w rozwój juniorskiej piłki niż przepalać środki na coś, co nie jest niezbędne. Prezes Bartoszek przyznaje też, że kłopotem są drogi dojazdowe do obecnego stadionu. Zbyt wąskie by na miejsce dojechały tiry ze sprzętem wymaganym do transmisji telewizyjnej i jeśli w mieście ma zagościć Ekstraklasa, trzeba przebudować okoliczne drogi. Na razie klub ma podpisać umowę z Zarządem Infrastruktury Sportowej w Krakowie, bo Puszcza ma grać na Wiśle, oczywiście wykorzystując tylko część trybun, bo na co kilkunastotysięcznemu miastu 33 tysiące krzesełek?

Mamy 5-6 milionów złotych budżetu. Zarządzamy też akademią piłkarską. Teraz zauważył nas jeden z dużych banków. Rozmawiamy o poszerzeniu współpracy. Pojawiają się większe firmy zainteresowane budowaniem z nami społeczności - mówił w piątek w rozmowie z Piotrem Salakiem w radiu internetowym RMF24 prezes Puszczy, który liczy na to, że drużyna w Krakowie rozegra tylko kilka spotkań a później wróci do Niepołomic. Trzeba będzie stworzyć więcej miejsc dla fanów. Harmonogram prac został już stworzony.

Jak w ostatnim czasie w klubie przekonywano piłkarzy do tego, by zdecydowali się na grę w barwach Puszczy? 

Ponownie prezes Bartoszek: "Nie jest tajemnicą, że są II-ligowe kluby bogatsze od nas i nasi piłkarze byli przed sezonem kuszeni przez takie drużyny. Nasze DNA jest takie, że szukamy ludzi ambitnych, którzy chcą coś osiągnąć. Dużo młodych zawodników dostało u nas szansę na okrzepnięcie przez rok, dwa i granie w ekstraklasie. Dwóch takich piłkarzy: Gabriel Kobylak i Michał Rakoczy trenowali w poprzednim tygodniu w tej dodatkowej grupie z części piłkarzy reprezentacji. Wokół młodych piłkarzy grają także ci doświadczeni. Kręgosłup drużyny to starsi, charakterni piłkarze. Z tego wyszła nam mieszanka wybuchowa."

Być może to będzie droga Puszczy? Wypożyczyć 3-4 młodych piłkarzy z czołowych klubów, by mogli spędzić sezon na poziomie ekstraklasy? Starsi, ambitni też na pewno się znajdą, choć zapewne tak jak dotychczas w Niepołomicach nie będą szaleć z pensjami, bo w klubie jest świadomość, że twarde podstawy funkcjonowania to niezbędny element trwania w zawodowym sporcie.

A co w 1. lidze?

Kolejny sezon na zapleczu ekstraklasy już teraz zapowiada się pasjonująco! W 1. lidze pozostały przecież Wisła Kraków, Arka Gdynia, Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Podbeskidzie Bielsko-Biała czy GKS Katowice. Awans z II Ligi wywalczyły Polonia Warszawa i Motor Lublin. Spadkowicze z ekstraklasy? Lechia Gdańsk, Wisła Płock i Miedź Legnica. Tak mocnych (na papierze) rozgrywek w 1. lidze nie było od dawna.