Michał Szubarczyk, zaledwie 14-letni snookerzysta z Lublina, sprawił ogromną niespodziankę, pokonując wyżej notowanego rywala w eliminacjach do prestiżowego International Championship. Polak zagra w turnieju głównym, gdzie na zwycięzcę czeka imponująca nagroda finansowa.

REKLAMA

Michał Szubarczyk po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najbardziej utalentowanych młodych snookerzystów w kraju. W eliminacjach do International Championship pokonał Ishpreeta Chadha, który zajmuje 63. miejsce w światowym rankingu. Polak, plasujący się obecnie na 110. pozycji, nie był faworytem tego pojedynku, jednak od początku narzucił rywalowi swoje tempo.

Przebieg meczu pełen emocji

Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla Szubarczyka, który wygrał dwa pierwsze frejmy. Po sześciu partiach prowadził już 5:1 i był o krok od awansu. Hindus próbował jeszcze odrobić straty, jednak młody Polak zachował zimną krew i zakończył mecz wynikiem 6:4.

Dzięki temu zwycięstwu 14-latek zapewnił sobie miejsce w głównej fazie turnieju, która odbędzie się w dniach 2-9 listopada w chińskim Chengdu.

Wielka szansa i trudny rywal

Awans do International Championship to nie tylko prestiż, ale także konkretne korzyści finansowe. Za wygrany mecz oraz dostanie się do turnieju głównego Szubarczyk zdobył 5 tysięcy punktów rankingowych i taką samą sumę w funtach, co przekłada się na blisko 25 tysięcy złotych.

W kolejnej rundzie na Polaka czeka jednak bardzo trudne zadanie - jego przeciwnikiem będzie Zhang Anda, jeden z najlepszych snookerzystów świata i triumfator poprzedniej edycji turnieju, który zajmuje obecnie 14. pozycję w światowym rankingu.

International Championship to jeden z najbardziej prestiżowych turniejów w świecie snookera. Na zwycięzcę czeka aż 175 tysięcy funtów, czyli około 850 tysięcy złotych.

Pozostali Polacy poza turniejem

W eliminacjach do International Championship wystąpiło jeszcze dwóch Polaków. Mateusz Baranowski musiał uznać wyższość ubiegłorocznego wicemistrza świata, Jaka Jonesa, przegrywając 1:6. Bez wygranego frejma z turniejem pożegnał się również Antoni Kowalski, który uległ Scottowi Donaldsonowi.