Polskie piłkarki ręczne pokonały Austrię 35:30 w swoim ostatnim meczu rundy głównej mistrzostw świata. Biało-Czerwone zajęły trzecie miejsce w grupie 3, jednak nie awansowały do ćwierćfinału turnieju rozgrywanego w Holandii i Niemczech.

REKLAMA

  • Polska pokonała Austrię 35:30 w ostatnim meczu rundy głównej mistrzostw świata.
  • Biało-Czerwone zajęły trzecie miejsce w grupie 3.
  • Wcześniejsza porażka z Holandią pozbawiła Polki szans na awans do ćwierćfinału.
  • Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych odbywają się w Holandii i Niemczech.
  • O awans do półfinału walczą Holandia i Francja.
  • Więcej informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.

Polska reprezentacja piłkarek ręcznych zakończyła udział w mistrzostwach świata zwycięstwem nad Austrią. Spotkanie rozegrane w Rotterdamie zakończyło się wynikiem 35:30 (17:18). Polki odrobiły straty z pierwszej połowy i w drugiej części meczu przejęły inicjatywę, zapewniając sobie wygraną na zakończenie rywalizacji w grupie.

Przebieg spotkania

W pierwszych minutach Polki miały problemy ze zdobyciem gola z gry. Uczyniła to dopiero pod koniec czwartej minuty Monika Kobylińska. Na szczęście dla drużyny Arne Senstada z karnych nie myliła się Magda Balsam. W przeciwnym obozie skuteczna była leworęczna Klara Schlegel, która rzuciła trzy z pierwszych pięciu goli drużyny.

Po przerwie na żądanie w polskiej bramce za Adriannę Płaczek pojawiła się Barbara Zima. Początkowo problemy ze skutecznością miała Kobylińska. Inna sprawa, że Lena Ivancok między słupkami była przeszkodą trudną do przejścia. Tymczasem było co odrabiać (5:8). Trzy trafienia skrzydłowych, w tym dublet Darii Michalak, doprowadziły do remisu. Zmarnowane doskonałe okazje spowodowały, że na prowadzeniu ponownie pojawiły się Austriaczki. Na krótko. Rzut Natalii Nosek po bloku wtoczył się do siatki (10:10).Nie myliła się Balsam. Jej szósty gol przyczynił się do kolejnego remisu.

W festiwalu zmarnowanych szans górowały Polki, które obijały poprzeczkę i słupki. Nic dziwnego, że rywalki znowu chwilowo prowadziły trzema trafieniami. Tuż przed przerwą Zima była bardzo blisko zdobycia jedenastej bramki w kadrze, ale jej rzut przez całe boisko wpadł do siatki tuż po syrenie.

Odrabianie strat

W drugiej połowie do gry została desygnowana trzecia polska bramkarka Paulina Wdowiak. Kobylińska, jak na kapitana zespołu przystało, była autorką kolejnego gola i ponownego remisu (20:20). Prowadzenie po dwójkowej akcji odzyskała Michalak. Wdowiak (44-procentowa skuteczność) zaczęła popisywać się ważnymi interwencjami. A Balsam nabijała swój licznik trafień. W 40. minucie miała na koncie dziewięć bramek uzyskanych z dziewięciu rzutów. Prawoskrzydłowa pomyliła się po raz pierwszy w kontrze, ale szybko naprawiała swój błąd. To był dobry okres gry Polek. Austriaczki po karze Ines Ivancok-Soltic wycofały bramkarkę. Drogę do pustej siatki znalazła Kobylińska (28:25), która rozgrywała najlepszy mecz w turnieju. Michalak wraz z koleżankami w obronie wykonywała tytaniczną pracę. To ułatwiało przechwyty piłek.

Ośmiominutowy okres gry bez trafienia Austriaczek, które popełniały dużo błędów, przerwała dopiero z karnego Ivancok-Soltic (31:26). Za protesty trener Senstad ukarany został żółtą kartką. Po atomowym rzucie Kobylińskiej (33:27) można było spokojnie odmierzać czas do końca meczu. Rywalki stać było jedynie na małą korektę wyniku.

Najlepszą zawodniczką (MVP) spotkania została Magda Balsam.

Trzecie miejsce w grupie

Dzięki wygranej nad Austrią Biało-Czerwone uplasowały się na trzecim miejscu w grupie 3 rundy głównej. Niestety, wcześniejsza porażka z Holandią 22:33 (11:18) przekreśliła szanse Polek na awans do ćwierćfinału. O pierwsze miejsce w grupie i awans do kolejnej fazy turnieju walczą Holandia i Francja, które już wcześniej zapewniły sobie udział w ćwierćfinale.

To trzecie mistrzostwa świata Polek pod kierunkiem Arne Senstada. W MŚ 2021 zespół zajął 15., a dwa lata później 16. miejsce.