Iga Świątek wygrała finał turnieju WTA 500 rozgrywany na twardych kortach w Seulu z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową. Do wyłonienia zwycięzcy turnieju potrzebne były trzy sety. Pierwszy zdecydowanie wygrała Aleksandrowa 6:1, w dwóch kolejnych lepsza była Polka wygrywając kolejno 7:6 i 7:5.
Mecz trwał dwie godziny i 46 minut.
W Seulu Polka finał z Rosjanką zaczęła fatalnie, przegrywając w pierwszej partii aż 1:6. W drugim secie Świątek wróciła do meczu. Druga rakieta świata pokonała Rosjankę 7:6. O wszystkim zadecydowała trzecia partia. W zaciętym boju lepsza okazała się Iga Świątek wygrywając 7:5 i cały turniej WTA 500 na twardych kortach w Seulu.
A message from your Champion in Seoul @iga_swiatek | #KoreaOpen pic.twitter.com/FF3BOncc20
WTASeptember 21, 2025
Świątek po raz pierwszy zagrała w tej imprezie. Poza zwycięstwem Agnieszki Radwańskiej sprzed 12 lat, w Seulu w finale w 2019 roku była Magda Linette, która wtedy wyeliminowała Aleksandrową w półfinale, a w pierwszej edycji w 2004 roku do decydującego spotkania dotarła Magda Domachowska, która uległa wówczas słynnej Rosjance Marii Szarapowej.
Iga Świątek wywalczyła w tym roku trzeci tytuł, po wielkoszlemowym Wimbledonie i imprezie WTA 1000 w Cincinnati. Wszystkie trzy wygrała po raz pierwszy. W sumie to jej 25. triumf w karierze, a w finałach wystąpiła łącznie 30-krotnie. Przegrała zaledwie 5 razy.
Polka z Aleksandrową (11. WTA) zagrała po raz siódmy. Bilans rywalizacji między tenisistkami jest korzystniejszy dla raszynianki, która przed finałowym starciem w stolicy Korei Południowej ostatnią wygraną odniosła w 1/8 finału niedawnego US Open.
Za zwycięstwo na jej konto trafi 164 tys. dolarów premii oraz 500 punktów rankingowych. Dzięki temu umocniła się na drugiej pozycji na liście WTA i zmniejszyła stratę do prowadzącej Aryny Sabalenki do 2792 pkt. Z tego punktu widzenia ważniejsze będą dwa kolejne turnieje w Chinach - w Pekinie i Wuhan. W nich za zwycięstwa będzie po 1000 punktów. Świątek w ubiegłym roku w nich nie grała, więc nie będzie bronić żadnych punktów.
Sabalenka natomiast w poprzednim sezonie wywalczyła 1215 pkt za ćwierćfinał w Pekinie i triumf w Wuhan. Z imprezy w stolicy Chin liderka światowego rankingu wycofała się z powodu kontuzji.