"Nie, nie będę już pomagał zawodnikom Wizzards. Myślę, że ten temat jest zamknięty na obecną chwilę" – powiedział Marcin Gortat w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Wiosło. „Ten pierwszy rok jako asystenta trenera był ciekawym doświadczeniem, ale chyba nie do końca jestem gotowy zobligować się na 8-9 miesięcy pracy w jednym klubie” - dodał. Polskiego mistrza koszykówki nasz dziennikarz pytał również o plany, opinię o Jeremym Sochanie, Victorze Wembanyamie, LeBronie Jamesie, a także o możliwości organizacji meczu NBA w Polsce.

REKLAMA

Reporter RMF FM Marek Wiosło rozmawiał z polskim mistrzem przy okazji piątkowego ślubowania uczniów w Szkole Mistrzostwa Sportowego Marcina Gortata w Krakowie.

Washington Wizards

RMF FM zapytał Gortata o jego współpracę z Washington Wizards.

Nie, nie będę już pomagał zawodnikom Wizzards. Nyślę, że ten temat jest zamknięty na obecną chwilę. Nie było ani telefonu, czy jakiegoś ruchu ze strony drużyny Wizzards, ani ze strony mojej. Myślę, że ten pierwszy rok jako asystenta trenera był ciekawym doświadczeniem, ale chyba nie do końca jestem gotowy zobligować się na 8-9 miesięcy pracy w jednym klubie - powiedział Marcin Gortat.

Jak dodał sportowiec, "szczerze mówiąc, patrząc na to, co się dzieje w Wizzards, myślę, że czeka nas bardzo duża przebudowa na kolejne 2-3 lata i nie jest samą przyjemnością siedzieć w klubie, przegrywać kolejne mecze".

Czy zajmuje się teraz Marcin Gortat?

Zajmę się swoimi pasjami, teraz głównie wojskowymi, szkoleniami różnego rodzaju - powiedział polski mistrz koszykówki w rozmowie z RMF FM.

Wyjaśnił, że będzie "szkolił się od żołnierzy". To moje jakieś tam prywatne marzenia i pasje, które realizuje - dodał.

Daleko mi (do tego - przyp. red.), żeby wrócić do koszykówki - podkreślił.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Gortat o Wizzards: Chyba nie jestem gotowy na 8-9 miesięcy pracy w jednym klubie

Jeremy Sochan

Na pytanie o kontakty z Jeremym Sochanem, Marcin Gortat stwierdził, że "mamy kompletnie dwa kompletnie inne obozy".

Byliśmy przy jednym evencie razem, ale tak naprawdę daleko nam do jakiejkolwiek współpracy. Jeremy ma sezon, gra swoje w swojej drużynie. Nawet nie jesteśmy na co dzień w kontakcie, aż tak się nie znamy - powiedział.

Marek Wiosło zapytał Marcina Gortata o to, jak ocenia grę Sochana w tym sezonie.

Jako rozgrywającego na razie średnio, z tego względu, że drużyna gra fatalnie. Przegrywają bardzo dużo meczów, jeśli się nie mylę, to są ostatni w tabeli. Uważam, że pozycja Jeremiego na rozgrywającym nie jest do końca trafna, aczkolwiek myślę, że jeszcze trzeba mu dać jeszcze troszkę czasu, żeby parę meczów zagrał. Myślę, że Gregg Popovich wie, co robi i nie należy podważać jego kompetencji, ale uważam, że (Jeremy - przyp. red.) na pozycji rozgrywającego nie do końca się odnajduje i to nie jest jego naturalna pozycja - zaznaczył.

Gortat podkreślił, że Sochan "w wakacje trenował podobno bardzo mocno rzut". Chcielibyśmy ten rzut zobaczyć, chcielibyśmy zobaczyć progres w jego rzucie. Na razie jeszcze czekamy, początek ligi, 10-15 spotkań, zobaczymy, co pokaże w reszcie meczów - dodał.

Victor Wembanyama

Niezwykłą postacią w NBA jest Victor Wembanyama - niespełna 20-letni zawodnik urodzony we Francji. Jak jego sportową karierę ocenia Marcin Gortat?

Bardzo dobry koszykarz, przeogromny talent. Jeżeli będzie miał zdrowie i jeżeli będą go omijały kontuzje, to jak najbardziej będzie przepotężnym graczem w tej lidze. Oczywiście jeszcze jest bardzo dużo nauki przed nim. Przede wszystkim musi nabrać siły, musi nabrać męskości, ale to zdecydowanie przepotężny talent, ma niesamowite predyspozycje. Już miał przebłyski w tym sezonie, że może być naprawdę przepiekielnym graczem - powiedział polski mistrz koszykówki.

Podkreślił, że "jak by nie patrzeć, jest to taki diamencik znaleziony w drafcie i to jest zawodnik na grube 10 lat do przodu".

LeBron James

Dziennikarz RMF FM zapytał Marcina Gortata o LeBrona Jamesa, który jest najstarszym graczem NBA. W jaki sposób grać - jak James - na takim poziomie i jak dbać o siebie?

Dużo, dużo odpoczywać, jeść, spać, zabiegi, masaże, szczęście, żeby kontuzje omijały i samokontrola. Na pewno nie jesteś w stanie trenować na tych samych obrotach, jak w wieku 20 lat. Treningi indywidualne też są już krótsze na pewno w jego przypadku, głównie musi zbierać siły na mecze, a jak by nie patrzeć, też musi zbierać siły na play-offy, które będą w maju, czerwcu, dlatego dla niego wielkie gratulacje. Czapki z głów za to, co robi, bo 21. sezon w NBA to jest niesamowity wyczyn - powiedział Gortat.

Dodał, że "na pewno przekroczy granice 40 tys. punktów. Jakby nie patrząc, to chodząca legenda".

Mini play-off w NBA

A co Marcin Gortat sądzi o mini play-offach w środku sezonu? Czy ma to sens i czy liga powinna iść w tym kierunku?

Myślę, że liga szuka rozwiązań, żeby urozmaicić rozgrywki. Ciekawe, jak to będzie wyglądało. Poczekajmy do pierwszego razu, niech to wszystko zostanie rozegrane i ukończone. Ja osobiście do końca nie wiem, jak wszystkie te schematy, rozgrywki będą wyglądały. Dlatego poczekajmy, zobaczmy, jak to wypadnie. Prawda jest taka, że zawsze czekamy na koniec, na play-offy. To play-offy są tak naprawdę najważniejszym rozwiązaniem i tą wisienką na torcie - stwierdził Gortat.

Podkreślił, że "dodatkowy turniej w środku sezonu ma tylko prawdopodobnie wykreować po prostu kolejne nakłady finansowe na ligę". Co za tym idzie, liga będzie rosła, będzie jeszcze silniejsza, jeszcze droższa, a zawodnicy będą jeszcze więcej zarabiali - zaznaczył.

Mecz NBA w Polsce?

RMF FM zapytał Marcina Gortata także o to, czy Polska powinna starać się o organizację meczu NBA.

My już kiedyś staraliśmy się o organizację meczu NBA. Osobiście uważam, że - pomijając aspekt, że trzeba naprawdę bardzo dużo pieniążków, żeby taki mecz zorganizować - taki mecz nie do końca jest dla nas dobry dla naszego kraju i dla polskiej koszyków. Będzie ciężko zorganizować taki mecz. Trzeba wykonać pracę na wiele, wiele lat przed takim meczem - mówił.

Podkreślił, że "żeby taki mecz mógł zostać rozegrany w 2026-2027 roku, to już teraz trzeba by było prowadzić rozmowy". To są rozmowy na 3-4 lata do przodu i trzeba duże nakłady pieniążków na to mieć - dodał.