Dopiero początek marca, a w Tatrach pojawiły się już pierwsze krokusy. Nie ma jeszcze liliowych dywanów, z których słynie chociażby Dolina Chochołowska, ale pojedyncze kwiaty pojawiły się już na Polanie Kalatówki.

REKLAMA

Krokusy są podziwiane przez turystów

"O tej porze Krokusy? Nie spodziewałyśmy się!" "To trochę za wcześnie na nie, chociaż jest pięknie" "Wiosna, wiosna przyszła. Bardzo pięknie wyglądają" - tak pojawienie się krokusów w Tatrach komentowali turyści.

Krokusy od lat wzbudzają wśród turystów zainteresowanie. Do tego stopnia, że niekiedy koniecznym było wprowadzić tzw. "krokusowe patrole". Tysiące ciekawych turystów niekiedy rozjeżdżają kwiaty samochodami lub depczą je.

Niewykluczone, że i w tym roku wolontariusze będą pilnować, by te delikatne, wiosenne kwiaty nie padły ofiarą własnego uroku i nie zostały zniszczone przez żądnych wrażeń turystów.

Krokusy mają symboliczne znaczenie

Szafran, bardziej znany jako krokus, jest jednym z pierwszych kwiatów, które pojawią się na wiosnę. Jest symbolem radości, ponieważ po długiej zimie nadaje krajobrazowi kolor.

Kwiat krokusa kojarzy się przede wszystkim z radością związaną z młodością.

Kwiat krokusa może być biały, żółty lub fioletowy. Chociaż nie ma specyficznej symboliki związanej z kolorem kwiatu, istnieją uniwersalne znaczenia kwiatów:

  • Biały - czystość, niewinność i prawda;
  • Fioletowy - godność, duma i sukces;
  • Żółty - radość.

Pierwsze krokusy w Tatrach / Maciej Pałahicki / RMF FM
Pierwsze krokusy w Tatrach / Maciej Pałahicki / RMF FM
Pierwsze krokusy w Tatrach / Maciej Pałahicki / RMF FM
Pierwsze krokusy w Tatrach / Maciej Pałahicki / RMF FM
Pierwsze krokusy w Tatrach / Maciej Pałahicki / RMF FM
Pierwsze krokusy w Tatrach / Maciej Pałahicki / RMF FM

Od dawna krokusy uznaje się za symbol miłości i szczęścia. Ponadto te kwiaty uważane są za przedstawicieli nieśmiertelności, ponieważ są w stanie zakwitnąć nawet pod lodem i śniegiem.

Starożytni Grecy wykorzystywali kwiaty do plecenia wianków na głowę, aby pozbyć się oparów alkoholu. Podobnie robili Egipcjanie.

Starożytni Rzymianie tak bardzo lubili zapach krokusa, że wymyślili aparat, który rozpylał jego woń na gości, gdy wchodzili na bankiet. Uważano, że zapach krokusa działa jak afrodyzjak.