W ostatnich dniach Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe udzieliło pomocy 11 osobom. Turyści wzywali służby ratunkowe głównie z powodu nieodpowiedniego przygotowania i złego rozplanowania trasy.

REKLAMA

W większości przypadków obyło się bez urazów. Toprowcy udzielili pomocy: dwójce turystów z Hali gąsienicowej, trzem turystkom, które przez załamanie pogody utknęły w rejonie kopuły szczytowej Kasprowego Wierchu.

Podjęli też wyprawę w rejon Skrajnego Granata, gdzie utknęło troje turystów, a jeden z nich wymagał ewakuacji ze względów zdrowotnych.

Ratownicy TOPR interweniowali też na Krzyżnem, gdzie utknęła dwójka turystów. Wyruszyli też z wyprawą poszukiwawczą po turystkę, która nie wróciła z wycieczki na Czerwone Wierchy. Turystkę udało się znaleźć całą i zdrową ok. godz. 22:30 w rejonie Upłaziańskiej Kopy, skąd sprowadzono ją do wylotu doliny Kościeliskiej.

W Tatrach wiosennie, ale niebezpiecznie

W Tatrach panują typowo wiosenne warunki. W nocy pokrywa śnieżna zamarza ,co powoduje, że w godzinach przedpołudniowych powierzchnia śniegu jest bardzo twarda i nie trudno o fatalne w skutkach poślizgnięcie.

W godzinach popołudniowych wpływ słońca i temperatury przyczynia się do szybkiego rozmiękania pokrywy śnieżnej i wzrostu zagrożenia lawinowego.

Raki, czekan, kask, lawinowe ABC oraz umiejętności korzystania z tego sprzętu są nadal nieodzowne przy wyjściach w wyższe partie gór.