W pierwszy dzień sierpnia ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR pomagali czterem turystom w rejonie Pienin. Do wszystkich interwencji doszło niemal w tym samym czasie.

REKLAMA

Przed godz. 11.00 wspólnie z ratownikami medycznymi, ratownicy Grupy Podhalańskiej udzielili pomocy turyście, który stracił przytomność na żółtym szlaku z Krościenka w kierunku Trzech Koron.

W tym samym czasie na szlaku zielonym w kierunku Czertezika jedna z turystek upadła tak niefortunnie, że doznała urazu nogi. Drugi zespół goprowców udziela jej pierwszej pomocy i zwozi w dolinę.

W tym miejscu należą się wielkie słowa uznania dla przygodnego turysty, który podczas całych działań ratowników na miejscu i podczas ewakuacji zajmował się najpierw poszkodowaną, udzielając jej pierwszej pomocy, a następnie jej córką. Gratulujemy wzorowej postawy na szlaku - piszą ratownicy na swojej stronie.

Kilka minut po zakończeniu działań ratunkowych doszło do kolejnego wypadku. Na zielonym szlaku z Trzech Koron do Sromowiec Niżnych pomocy potrzebował ok. 30-letni mężczyzna i jego syn, którzy po utracie równowagi na eksponowanym odcinku szlaku zsunęli się ze stromego zbocza w kierunku Dunajca.

Na szczęście do czasu przyjazdu ratowników własnymi siłami oraz za pomocą innych turystów udało im się wydostać na ścieżkę. Po dotarciu ratowników i wstępnym badaniu zostali przekazani załodze czekającej w dolinie karetki.

Równocześnie z akcją pod Trzema Koronami ratownicy w Beskidzie Wyspowym poszukiwali 50-letniej kobiety z zanikami pamięci, która oddaliła się od domu i nie można było się z nią skontaktować. Na szczęście podczas organizacji wyprawy i odnalazła się niedaleko miejsca zamieszkania.