W nocy z 3 na 4 grudnia warszawscy strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o osobie leżącej na trawniku przed blokiem. Szybka interwencja służb pozwoliła uratować życie rannej kobiecie, która - jak się okazało - wypadła z drugiego piętra budynku przy ulicy Kinowej w Warszawie.
- Najnowsze informacje z kraju i ze świata znajdziesz na rmf24.pl.
O godzinie 1:30 w nocy z 3 na 4 grudnia strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali informację o osobie leżącej na trawniku przy ulicy Zbaraskiej.
Po przybyciu na miejsce nie znaleźli nikogo, jednak po przeszukaniu okolicy natrafili na ranną kobietę przed blokiem przy ulicy Kinowej. Poszkodowana powtarzała cicho: "zimno, boli".
Strażnicy natychmiast wezwali karetkę pogotowia i policję, a sami rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy.
"Wiemy, jak postępować w takich sytuacjach; najważniejsze jest, aby przed przyjazdem ratowników nie przemieszczać osoby poszkodowanej ze względu na możliwy uraz kręgosłupa. Było zimno. Okryliśmy kobietę kocem termicznym i zapewniliśmy jej komfort psychiczny, informując, że karetka jest już w drodze. Dopilnowaliśmy też, by nie próbowała się poruszać, mimo niewygodnej pozycji" - relacjonuje aplikant Marcin Nasiłowski z referatu patrolowo-interwencyjnego.
Po kilku minutach na miejsce dotarli ratownicy medyczni, którzy zabrali około 30-letnią obywatelkę Ukrainy do szpitala.
Policja ustala, jak doszło do upadku z wysokości.
Gdyby nie natychmiastowe działanie, sprawa mogłaby zakończyć się tragicznie.