Prokuratura zapowiada wszczęcie śledztwa ws. podejrzanych przedmiotów znalezionych w piwnicy Teatru Dramatycznego w Płocku. Wstępne ustalenia wskazują, że należały do zmarłego kilka miesięcy temu pracownika teatru. "Będą badane przez biegłych" - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Bartosz Maliszewski.

REKLAMA

  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Ewakuacja teatru

Informację o przedmiotach odkrytych podczas prac porządkowych w piwnicy Teatru Dramatycznego w Płocku przekazali policji we wtorek w południe pracownicy placówki. Funkcjonariusze zdecydowali o ewakuacji gmachu - opuściło go ok. 30 osób.

Na miejsce została wezwana wyspecjalizowana policyjna grupa do ustalenia rodzaju znalezionych materiałów i przeszukania budynku. Przeszukanie w teatrze trwało we wtorek do późnego wieczora. Jeszcze przed jego zakończeniem policja podała, że funkcjonariusze potwierdzili, że jeden ze znalezionych przedmiotów to ładunek wybuchowy; zabezpieczono też przedmioty "wykazujące właściwości bojowe".

Znalezione materiały zostały zabezpieczone, podobnie jak szereg innych rekwizytów znajdujących się w teatrze. Policja przewiozła je w bezpieczne miejsce. Będą podlegały badaniom przez biegłych z zakresu balistyki i materiałów wybuchowych - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Bartosz Maliszewski.

Konieczne badania

Czekamy na dokumentację policji, która pracowała na miejscu. Na pewno będzie potrzebna opinia ekspercka. Dopiero badania biegłych wykażą, z jakim rodzajem materiałów mamy do czynienia - podkreślił prok. Maliszewski.

Jak zapowiedział, w związku ze sprawą wszczęte zostanie śledztwo, prawdopodobnie w kierunku art. 171 Kodeksu karnego, który mówi m.in. o gromadzeniu i posiadaniu bez wymaganego zezwolenia lub wbrew jego warunkom substancji albo przyrządów wybuchowych, co może sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach.

Dwie hipotezy

Jeszcze we wtorek policja informowała o wstępnych ustaleniach, według których znalezione przedmioty mogły znajdować się w piwnicy teatru od co najmniej kilku miesięcy i najprawdopodobniej należały do byłego pracownika placówki, który zmarł w tym czasie.

W miejscu zamieszkania mężczyzny, który zajmował się w teatrze rekwizytami (...) również zostało przeprowadzone przeszukanie - zaznaczył prokurator Maliszewski. Zastrzegł, że na razie nie może przekazać więcej szczegółów.

Wczoraj jeden z pracowników placówki przekazał, że mężczyzna ten zajmował się w teatrze pirotechniką na potrzeby spektakli i miał stosowne do tego uprawnienia. Z kolei źródło zbliżone do służb przekazało, że weryfikowana będzie wersja o tym, że mężczyzna był kolekcjonerem przedmiotów takich, jak te, które znaleziono.

Teatr wrócił do pracy

Rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Płocku podkom. Monika Jakubowska przekazała, że poza piwnicą w innych pomieszczeniach teatru nie znaleziono podczas przeszukania podejrzanych materiałów.

Kierownik działu promocji i marketingu teatru Cezary Supeł poinformował, że placówka pracuje zgodnie z harmonogramem.