Strażacy kończą dogaszać pożar hali produkcyjnej w miejscowości Rusocin w województwie pomorskim. Przed przyjazdem strażaków z budynku ewakuowało się samodzielnie 13 osób. Mieszkańcy sąsiedniego Cieplewa proszeni są o to, by nie otwierać okien. W szkole w Rusocinie, która znajduje się w sąsiedztwie hali, zostały odwołane lekcje. Ruch na drodze krajowej nr 91, która od rana była zablokowana, został wznowiony przed godz. 12.

REKLAMA

  • W hali produkcyjno-magazynowej w Rusocinie w nocy ze środy na czwartek wybuchł pożar.
  • W czwartkowy poranek służby nadal pracują na miejscu.
  • W szkole w miejscowości zostały odwołane lekcje.
  • Mieszkańcy sąsiedniego Cieplewa proszeni są o nieotwieranie okien.
  • Na razie nie są znane przyczyny pożaru. Nie wiadomo, czy doszło do ewentualnego podpalenia.
  • Droga krajowa nr 91 od ronda w Rusocinie do ul. Rataja jest już przejezdna.
  • Zdjęcia znajdziesz poniżej.
  • Po więcej najnowszych informacji z Polski i ze świata zapraszamy na RMF24.pl.

W Rusocinie przy ul. Rataja w Pomorskiem w nocy ze środy na czwartek doszło do pożaru hali o wymiarach ok. 50 na 80 metrów, w której produkuje się okna. Całą noc służby pracowały na miejscu i pracują nadal. Trwa dogaszanie ognia. Zamknięty był odcinek drogi krajowej nr 91 od ronda do ul. Rataja, ale przed godz. 12 wznowiono ruch.

Jak informuje reporter RMF FM Stanisław Pawłowski, hala częściowo się zawaliła.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Pożar hali w Rusocinie. "Udział brało 20 zastępów straży pożarnej"

Pożar hali w Rusocinie / Stanisław Pawłowski / RMF FM
Pożar hali w Rusocinie / Stanisław Pawłowski / RMF FM
Pożar hali w Rusocinie / Stanisław Pawłowski / RMF FM
Pożar hali w Rusocinie / Stanisław Pawłowski / RMF FM

Przed przyjazdem strażaków z budynku ewakuowało się samodzielnie 13 osób. W działaniach w szczytowym momencie brało udział 80 strażaków - przekazał RMF FM dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.

Na szczęście nie ma poszkodowanych.

Nie oceniamy na razie przyczyny tego pożaru. Biegły z zakresu pożarnictwa i policja starają się określić, co nią było - powiedział RMF FM Marcin Tabiś, oficer prasowy strażaków z Pruszcza, odpowiadając na pytanie, czy mogło to być podpalenie.

Nie została tu jeszcze ukończona akcja, dlatego odwołujemy lekcje. Cały czas tli się drewno, które jest w środku, w halach. Poza tym popękały szyby w budynku od temperatury - powiedziała reporterowi RMF FM Stanisławowi Pawłowskiemu Weronika Chmielowiec, wójt gminy Pruszcz Gdański. W szkole uczy się 880 uczniów.