"Wpadliśmy na pomysł, żeby odwiedzić ministra Waldemara Budę, w związku z tym, że jego sekretariat nie odpowiadał na nasze maile, ani telefony. Jakieś trzy tygodnie temu napisaliśmy już tam z prośbą o spotkanie. Nie było odpowiedzi. Skoro już byliśmy w Warszawie postanowiliśmy tam pójść osobiście. Akurat trafiliśmy na ministra przed budynkiem" - mówi RMF FM pan Patryk Malinowski, uczestnik programu Mieszkanie Plus z Gdyni.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Minister Buda przyłapany ws. Mieszkania Plus

Dziś przed budynkiem Sejmu odbył się protest uczestników programu Mieszkanie Plus. Według protestujących wzięło w nim udział około 60 osób.

Większa część konwersacji kilku mieszkańców Gdyni z ministrem Budą dotyczy samej próby umówienia się na rozmowę. O spotkanie z przedstawicielami rządu, dotyczące programu, mieszkańcy osiedla w Gdyni - także za pośrednictwem mediów - zabiegali na różnych szczeblach od kilku miesięcy.

Gdynianie pytają między innymi o to, dlaczego Waldemar Buda zamknął program Mieszkanie Plus, a także o szczegóły ofert dotyczących uzyskania mieszkań zbudowanych w programie na własność.

Umówimy się i porozmawiamy. Nie na ulicy i nie w ten sposób. Powiedziałem panu już trzy razy. Sekretariat zadzwoni z terminem spotkania. Jak każdy inny gość. Zarówno z Arabii Saudyjskiej jak i z Gdyni - odpowiedział Waldemar Buda.

W maju minister Buda przedstawił nową ofertę "dojścia do własności" albo zakupu mieszkań w ramach tzw. rynkowej części Mieszkania Plus w związku z zamknięciem programu.

Szef MRiT poinformował, że oferta będzie kierowana do ok. 2800 lokatorów, którym deklarowana była opcja dojścia do własności. Będą dwie ścieżki - będzie możliwość zakupu tego mieszkania na zasadach kredytu 2 proc. PFR Nieruchomości wystawi na sprzedaż dla najemcy mieszkanie, a my umożliwimy mu sięgnięcie po bezpieczny kredyt 2 proc. - mówił minister.

Przekazał, że druga formuła zakłada możliwość dojścia do własności, jednak - jak zaznaczył - na innych, atrakcyjniejszych zasadach. To znaczy, że formułę kosztu pieniądza i finansowania kredytu 2 proc. zaszyjemy w tym rozwiązaniu dojścia do własności. Czyli koszt dla lokatora, jeśli chodzi o dojście do własności, będzie porównywalny z kosztem pieniądza w kredycie 2 proc. - podkreślił Buda.