Rządowe wsparcie dla nadodrzańskich przedsiębiorców nie będzie wystarczające. Prawnicy spodziewają się fali pozwów sądowych. Ale uzyskanie rekompensaty czy odszkodowania w związku ze skażeniem Odry nie będzie łatwe, bo nie ustalono konkretnej przyczyny katastrofy oraz nie ogłoszono stanu klęski żywiołowej.

REKLAMA

Fala pozwów o odszkodowanie w związku z utratą dochodów po skażeniu Odry jest w ocenie prawników Północnej Izby Gospodarczej ze Szczecina bardzo prawdopodobna. Przedsiębiorcy są rozczarowani niskim wsparciem od rządu. Na Odrze nadal trwa katastrofa ekologiczna.

Jak mówi mecenas Marek Jarosiewicz, jeden z prawników zajmujących się sprawą przedsiębiorców znad Odry, sytuacja jest trudna. Przewidywane wsparcie nie jest wystarczające i nie bierze pod uwagę sezonowego charakteru działalności nad rzeką, a z drugiej strony trudno jest wskazać konkretnego adresata pozwu. Może to być rząd lub agenda rządowa, jeżeli udowodnione zostaną jej zaniechania. Może to być też sprawca zanieczyszczenia, jeżeli ten zostanie wykryty. Obie opcje wiążą się z długą i skomplikowaną sprawą sądową.

Rządowy projekt opiera się na założeniu, że o pomoc będą mogli ubiegać się przedsiębiorcy prowadzący działalność w strefie objętej katastrofą ekologiczną, z określonym kodem PKD i odnotowujący przynajmniej 50% spadek przychodów w sierpniu 2022 roku względem wcześniejszego miesiąca lub tego samego okresu w roku 2021. Pomoc będzie wypłacana w kwocie 3010 złotych za każda osobę zgłoszoną do ubezpieczeń społecznych - mówi mec. Marek Jarosiewicz.

Trudno powiedzieć dlaczego ustawodawca zdecydował się na takie rozczarowujące rozwiązanie, mając w pamięci szerokie wsparcie dla przedsiębiorców z tzw. "ściany wschodniej", gdy wprowadzono stan wyjątkowy w regionach przy granicy z Białorusią. Tam rozwiązania legislacyjne przewidywały między innymi odszkodowania uzależnione od odsetka utraconych przychodów - dodaje mec. Jarosiewicz.

Eksperci PIG sugerowali możliwość np. wprowadzenie "wakacji kredytowych" dla przedsiębiorców działających nad Odrą czy zwolnienia podatkowe na okres całego roku 2022. Stanowisko w tej sprawie zajęła Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie, krytykując niewystarczające wsparcie zaproponowane przez polski rząd.

Trudno ocenić, jaka będzie droga prawna dla przedsiębiorców, których nie usatysfakcjonuje oferta rządu. W tym momencie nie ma wskazanego winnego katastrofy. Przedsiębiorcy więc mogą kierować swoją uwagę w stronę podmiotów publicznych, które zaniedbały swoją pracę i to po ich stronie może leżeć wina za katastrofę. Udowodnienie zaniechań otwiera drogę do odszkodowań od Skarbu Państwa. Drugą grupą podmiotów są osoby fizyczne czy firmy, które przez swoje działanie spowodowały katastrofę - mówi mec. Jarosiewicz.

Szanse przedsiębiorców na uzyskanie odszkodowań zależą od ustaleń ekspertów i naukowców.

Prawnicy zwracają uwagę, że zamknięcie możliwości korzystania z Odry do odwołania na kolejne dni blokuje przedsiębiorcom możliwość prowadzenia działalności. Ich zdaniem najbardziej przejrzystą formą regulacji byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Sugerują to zarówno prawnicy jak i przedsiębiorcy. Stan katastrofy na Odrze trwa już miesiąc, a wsparcie jednorazowe nie pokrywa nawet ułamka poniesionych przez nadodrzańskie firmy strat - mówi mec. Marek Jarosiewicz.