​Sytuacja szpitali powiatowych pogarsza się - diagnozowali przedstawiciele samorządowców i środowiska medycznego na zorganizowanej w Świętochłowicach w czwartek konferencji. Wystosowali list otwarty do ministra zdrowia z apelem o poprawę ich finansowania.

REKLAMA

Jak wynika z informacji świętochłowickiego magistratu, w spotkaniu zorganizowanym w tamtejszym Centrum Kultury Śląskiej uczestniczyli reprezentanci władz Będzina, Bytomia, Kochanowic, Mysłowic, Pszczyny, Rudy Śląskiej, Świętochłowic, powiatów pszczyńskiego i tarnogórskiego, a także zarządzający szpitalami m.in. w Gliwicach, Katowicach, Myszkowie, Pszczynie, Pyskowicach, Sosnowcu czy w Zabrzu.

Konieczne zmiany w finansowaniu szpitali

W przyszłym roku miasto Mysłowice musi znaleźć w budżecie co najmniej 6 mln zł na pokrycie strat szpitala. Jest to nierealne. Musimy zająć wspólne stanowisko i stworzyć silny front, aby mocno zaakcentować konieczność wsparcia dla ośrodków szpitalnych ze strony ministerstwa - mówił prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz.

Jeżeli nie będzie konkretnego odzewu, sytuacja w przyszłym roku będzie tak trudna dla szpitali, że wszystko może się rozpaść. Kolejne zaciąganie zobowiązań przez gminy nie jest możliwe. Rozwiązania ze strony samorządów są stale proponowane, tylko nie są wysłuchiwane - akcentował Wójtowicz.

Prezydent Rudy Śląskiej Michał Pierończyk podkreślił, że system szpitali powiatowych jest od lat niedofinansowany.

We wrześniu tego roku Rada Miasta Rudy Śląskiej zasiliła szpital środkami finansowymi w kwocie 8,5 mln zł, lecz była to tylko tzw. kroplówka. Jest nam bardzo ciężko, a nasze działania są jedynie przedłużaniem bytu placówek, a nie poprawą sytuacji - uznał.

Przyszły rok będzie trudny dla samorządów, także w kwestii ochrony zdrowia. Trzeba zmienić sposób finansowania szpitali. (...) Chcemy reorganizować szpitale, aby ich działanie było efektywne, przyjazne dla pacjenta, aby placówki były dobrze zarządzane. Ale musimy otrzymać pomoc na te działania - zaznaczył Pierończyk.

Apel do Ministerstwa Zdrowia

Samorządowi uczestnicy spotkania sygnowali list otwarty do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, w którym napisano m.in., że "szpitale powiatowe, niezależnie od formy działalności, w ostatnim czasie borykają się z szeregiem czynników zewnętrznych, które mają wpływ na ich pogarszającą się sytuację finansową".
"Okres pandemii, ulegające zmianom przepisy prawa, brak wyspecjalizowanej kadry medycznej skutkujący wzrostem oczekiwań finansowych pracowników, podwyżka cen towarów i usług związana z inflacją - to tylko niektóre z nich" - zaznaczono w liście, dodając, że sytuacja finansowa podmiotów medycznych wymaga wdrożenia nowych zasad i wypracowania rozwiązań mających na celu poprawę ich finansowania.

"W trosce o zdrowie mieszkańców oraz funkcjonowanie służby zdrowia na poziomie powiatowym, zwracamy się do Pana Ministra o podjęcie pilnych działań i wdrożenie rozwiązań mających na celu poprawę sytuacji finansowej pomiotów leczniczych tworzonych przez jednostki samorządu terytorialnego" - brzmi fragment listu.

"Rozwiązania systemowe są konieczne, aby zapewnić mieszkańcom dostęp do świadczeń medycznych, a podmiotom medycznym bezpieczeństwo funkcjonowania oparte o stabilne zasady finansowania, pozwalające pokryć rosnące koszty bieżącej działalności" - argumentują jego sygnatariusze.

Załamani zarządzający placówkami medycznymi

Rola dyrektora szpitala powiatowego jest bardzo trudna. Chociażby dlatego, że z jednej strony chcemy być dobrym zarządcą, który robi podsumowanie i rachunek, który się zgadza - mówił wiceprezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego i prezes Szpitala Murcki w Katowicach Krzysztof Zaczek.

Z drugiej jednak strony nie możemy przeorganizować, zamknąć oddziału czy zmienić struktury szpitala bez decyzji i opinii organów, władz, instytucji finansujących. A niejednokrotnie jesteśmy pod ścianą"- zastrzegł Zaczek.

Za główny problem zarządzający uznali niedoszacowanie usług szpitali powiatowych. Wycena działalności takich placówek jest na tyle zaniżona, że nikt nie chce podejmować się świadczenia tego typu usług zdrowotnych. Zaczyna nam brakować wsparcia - podkreślił dyrektor naczelny Szpitala nr 2 w Mysłowicach, były dyrektor Śląskiego Oddziału NFZ Grzegorz Nowak.

Ministerstwo powinno wysłuchać naszego głosu. Celem jednostek publicznych nie jest zarabianie. Mamy realizować misję, mamy leczyć, ale ktoś w efekcie musi za to zapłacić - powiedział Nowak.