W nocy z niedzieli na poniedziałek w Bujakowie koło Bielska-Białej (Śląskie) doszło do tragicznego pożaru parterowego domu. Nie żyje mężczyzna, którego znaleziono w budynku.

REKLAMA

  • W nocy z niedzielę na poniedziałek do straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o pożarze parterowego domu bliźniaczego w Bujakowie koło Bielska-Białej.
  • W korytarzu odnaleziono nieprzytomnego mężczyznę, który nie wykazywał oznak życia. Nie udało się go uratować.
  • Z sąsiedniej części bliźniaka mężczyzna zdołał opuścić dom przed przybyciem służb ratunkowych.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Pół godziny po północy PSP w Bielsku-Białej otrzymała zgłoszenie o ogniu w parterowym domu bliźniaczym w Bujakowie.

Sytuacja była bardzo poważna - parter domu objęty był ogniem, a wewnątrz panowało silne zadymienie.

W jednym z korytarzy ratownicy odnaleźli leżącego mężczyznę. Niestety, nie wykazywał on oznak życia. Mężczyzna został natychmiast wyniesiony na zewnątrz, gdzie druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kobiernicach rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Poszkodowanego przejął zespół Bielskiego Pogotowia Ratunkowego, jednak mimo długotrwałych starań nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych.

Z sąsiedniej części bliźniaka drugi mężczyzna zdążył opuścić dom jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych.

W tym samym czasie prowadzono intensywne działania gaśnicze.

Na miejscu pracowała także policja, która prowadzi działania mające na celu ustalenie przyczyn pożaru.