Prokuratura wszczęła śledztwo ws. wczorajszych tragicznych wydarzeń w Sanoku (woj. podkarpackie). Agresywny 46-latek zamknął się w mieszkaniu ze swoją matką, a później zaatakował policjantów i strażaków. Napastnik został śmiertelnie postrzelony. W mieszkaniu znaleziono ciało jego matki.
Śledztwo wszczęte przez Prokuraturę Rejonową w Sanoku dotyczy zabójstwa 69-letniej kobiety oraz czynnej napaści na 3 funkcjonariuszy policji i strażaka. Śledczy będą też badać, czy interweniujący policjanci mogli przekroczyć swoje uprawnienia. Marta Kolendowska-Matejczuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krośnie poinformowała, że to standardowa procedura w przypadku takich sytuacji.
Sekcje zwłok napastnika i jego matki odbędą się w poniedziałek. Wiadomo, że kobieta miała rany kłute, a śmiertelnie postrzelony mężczyzna rany wlotowe w okolicy szyi, klatki piersiowej i brzucha.
Rzeczniczka prokuratury przekazała RMF FM, że na miejscu zdarzenia zabezpieczono m.in. ostre narzędzie, którego używał napastnik. Jego ostrze miało ok. 55 cm długości.
Broń policjantów uczestniczących w czwartkowej interwencji została zabezpieczona do badań balistycznych. Pobrano też odciski śladów GRS (pozostałości po wystrzale).
Krośnieńska prokuratura przekazała, że oględziny miejsca zdarzenia prowadzone są również dzisiaj.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, zaatakowani przez 46-latka funkcjonariusze wyszli już ze szpitali.
W czwartek rano sanoccy policjanci dostali informację, że mężczyzna zamknął się razem ze swoją matką w mieszkaniu w jednym z bloków przy ulicy Sadowej. W lokalu włączył się czujnik gazu. W tej sytuacji istniało ryzyko, że może dojść np. do eksplozji, która zagrażałaby życiu i zdrowiu mieszkańców budynku.
Gdy policjanci weszli do mieszkania, zauważyli ciało kobiety. Jej syn wybiegł w ich kierunku z ostrym narzędziem i zaczął atakować.
Policjanci najpierw użyli środków przymusu bezpośredniego, a potem broni. Napastnik zmarł.
Ranni policjanci zostali przetransportowani do szpitali w Sanoku i Brzozowie. Poszkodowany strażak trafił do szpitala w Rzeszowie.