Prawie 30 tysięcy zdarzeń i 440 ofiar, strażacy wyjeżdżali do akcji średnio co 20 minut - taki jest bilans pracy podkarpackich strażaków w 2022 roku. Ze względu na wojnę w Ukrainie był to rok szczególny. Strażacy mocno zaangażowali się w pomoc przybywającym do Polski uchodźcom oraz wspieranie ratowników za nasza wschodnią granicą.

REKLAMA

Jak przekazał bryg. Marcin Betleja rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej blisko 70 proc. podejmowanych akcji - 21 tys. interwencji - nie dotyczyła pożarów, a tzw. miejscowych zagrożeń m.in. wypadków drogowych, utonięć, skutków gwałtownych nawałnic, poszukiwania zaginionych.

W 2022 roku strażacy wyjeżdżali średnio co 20 minut. Spośród ponad 440 ofiar, 15 to osoby, które zginęły w ogniu, a  154 trafiły do szpitali. Pozostałe osoby poniosły śmierć w wypadkach drogowych, w wyniku utonięć i zatrucia czadem - poinformował Betleja.

Spośród 7,5 tys. pożarów, jakie w minionym roku strażacy gasili w całym regionie spory odsetek stanowiły zajęte ogniem trawy i nieużytki rolne oraz pożary domów i zabudowań gospodarczych.

Główna przyczyna pożarów to nieostrożne obchodzenie się z ogniem, nieprawidłowa obsługa lub niesprawne urządzenia grzewcze, a jeśli chodzi o pożary traw głównie podpalenia, nieostrożność, bezmyślność czy lenistwo - mówił rzecznik PSP na Podkarpaciu.

Podkreślił, że po inwazji Rosji na Ukrainę strażacy zaangażowali się w pomoc humanitarną m.in., transportując łóżka, materace, koce i żywność do punktów recepcyjnych dla uchodźców, koordynując pracę wolontariuszy na dworcach i transportując Ukraińców w bezpieczne miejsca. Strażacy cały czas koordynują też przekazywanie sprzętu ratowniczego z Polski i całego świata za naszą wschodnią granicę.