Do groźnego ataku na ratowniczkę medyczną doszło w jednym ze szpitali w Kępnie w województwie wielkopolskim. 19-latka zaatakowała pracownice szpitala. Kobieta jest podejrzana o czynną napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Sąd zdecydował o umieszczeniu kobiety w areszcie na okres trzech miesięcy. Grozi jej nawet do 10 lat więzienia.

REKLAMA

  • Decyzją sądu w Kępnie 19-letnia kobieta została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące po ataku na ratowniczkę medyczną w tamtejszym szpitalu.
  • Do zdarzenia doszło w nocy z 17 na 18 października. 19-latka zaatakowała ratowniczkę scyzorykiem i rzucała przedmiotami znajdującymi się na recepcji.
  • Policja zatrzymała kobietę kilka godzin po incydencie. 19-latka przyznała się do winy, jednak nie podała motywów swojego działania. Grozi jej do 10 lat więzienia.
  • Więcej aktualnych informacji znajdziesz na RMF24.pl.

Informacje o umieszczeniu młodej kobiety przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler. Z uwagi na pojawiające się przejawy agresji wobec członków personelu medycznego sąd w Kępnie zadecydował o aresztowaniu podejrzanej na trzy miesiące - przekazał.

Dodał, że zgodnie z obowiązującymi regulacjami ratownikom medycznym przysługuje taka sama ochrona prawna, jak funkcjonariuszom publicznym. Dla samego przyjęcia kwalifikacji prawnej czynu w postaci czynnej napaści wystarczające jest wykazanie, że sprawca podjął działania zmierzające do wyrządzenia krzywdy funkcjonariuszowi. Nawet jeżeli, tak jak w tym przypadku, szczęśliwie, żadna krzywda nie została wyrządzona - powiedział.

Okoliczności ataku na ratowniczkę

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w piątek, 17 października, o godz. 3:00 w szpitalu w Kępnie. Na oddziale ratunkowym pojawiła się wówczas 19-latka, która domagała się przekazania paczki papierosów swojej matce. Po tym jak personel medyczny poinformował kobietę, że w szpitalu nie ma takiego pacjenta, a ponadto nie ma odwiedzin w godzinach nocnych, kobieta opuściła szpital.

Wróciła tam jednak pół godziny później. Wbiegła za ladę recepcji, po czym w kierunku siedzącej tam ratowniczki medycznej wykonała zamach trzymanym w ręku scyzorykiem i rzuciła w jej kierunku przedmiotami znajdującymi się na ladzie. Następnie pobiegła do pracowni rentgenowskiej i uruchomiła alarm przeciwpożarowy, uszkodziła drzwi zewnętrzne szpitala i karoserie zaparkowanych przy wejściu dwóch samochodów.

Młodej kobiecie grozi 10 lat więzienia

Policjanci zatrzymali ją kilka godzin po zdarzeniu. Kobieta przyznała się do stawianych zarzutów, ale nie wyjaśniła powodów swego zachowania. 19-latce grozi do 10 lat więzienia.