Karę dożywotniego pozbawienia wolności Sąd Apelacyjny w Poznaniu wymierzył Magdalenie C., która zabiła swoją trzyletnią córkę Zuzię. Uchylił jednak postanowienie sądu I instancji dotyczące warunkowego, przedterminowego zwolnienia i zdecydował, że kobieta będzie mogła się o nie starać po 25 latach. Wyrok jest prawomocny.

REKLAMA

Do zbrodni doszło 4 maja 2021 roku. Magdalena C. w swoim mieszkaniu w Poznaniu zabiła 3-letnią córkę Zuzię Najpierw dusiła dziewczynkę, a następnie zadała jej trzy ciosy nożem w okolice serca. Kobieta po zatrzymaniu tłumaczyła śledczym, że chciała popełnić tzw. rozszerzone samobójstwo, ale po zranieniu dziecka nie była w stanie targnąć się na swoje życie.

Śledczy postawili Magdalenie C. zarzut zabójstwa. W połowie maja 2021 r. Prokuratura Krajowa poinformowała, że po analizie akt sprawy poleciła poznańskim śledczym zmienić stawiany kobiecie zarzut na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

Proces Magdaleny C. rozpoczął się w marcu 2022 roku. Na wniosek prokuratury i obrońcy oskarżonej toczył się on z wyłączenie jawności.

W marcu 2023 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu nieprawomocnie skazał Magdalenę C. za zabójstwo córki na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Zgodnie z orzeczeniem, kobieta będzie mogła starać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbywania reszty kary po upływie 50 lat. Sąd zdecydował także o pozbawieniu Magdaleny C. praw publicznych na 10 lat.

Apelację od tego wyroku złożył obrońca oskarżonej. Podnosząc m.in. że oskarżona jest niepoczytalna. Obrońca wniósł także o zmianę kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego kobiecie i o zmianę wyroku w części dotyczącej warunkowego przedterminowego zwolnienia, podnosząc że 50 lat to kara drakońska, i "w istocie niehumanitarna".

Do sądu w tej sprawie skierowane zostały także dwa pisma: Helsińskiej Fundacja Praw Człowieka, oraz Stowarzyszenia Inicjatywa Obywatelska Pro Civium.

W ostatnim słowie Magdalena C. prosiła sąd o sprawiedliwy wyrok. Wnoszę tak naprawdę o wymierzenie sprawiedliwej kary za to, co się stało, ponieważ bardzo tego żałuję i gdybym mogła to bym zrobiła wszystko, żeby móc cofnąć czas, żeby moje dziecko żyło. Nigdy specjalnie bym jej nie zabiła, ani nie planowała tym bardziej tego, bo kochałam i kocham ją nad życie. Dlatego proszę o wymierzenie sprawiedliwego wyroku - powiedziała oskarżona płacząc.

Prokuratura wniosła o odrzucenie apelacji obrony i utrzymania w mocy orzeczenia sądu I instancji.

Sąd Apelacyjny utrzymał dziś w mocy karę dożywotniego pozbawienia wolności dla Magdaleny C., uchylając jednak zastrzeżenie sądu I instancji o tym, że Magdalena C. będzie mogła się starać o warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbywania reszty kary po upływie 50 lat. Sąd skrócił ten czas o połowę.

Sędzia Marek Kordowiecki uzasadniając wyrok tłumaczył, że gdyby został utrzymany okres 50 lat, kobieta miałaby szansę na opuszczenie więzienia w podeszłym wieku, mając siedemdziesiąt kilka lat.

Słuszność ma apelujący obrońca, że jest to kara niehumanitarna i nieprzystająca do realiów dzisiejszego świata. Jest ona sprzeczna z bogatym orzecznictwem europejskimi i z zasadami humanitarnego wykonywania kary - mówił sędzia Marek Kordowiecki.

Wyrok jest prawomocny.