Strzały padły w dzielnicy Kępa Północna w Elblągu. Żandarmeria Wojskowa chciała tam zatrzymać jednego z żołnierzy. Jak ustalił reporter RMF FM Piotr Bułakowski, ma to związek ze sprawą kradzieży mienia z elbląskiej jednostki wojskowej. Nieoficjalnie chodzi o paliwo. Mężczyzna został zatrzymany po przestrzeleniu opon w jego aucie.

REKLAMA

Według informacji, do których dotarł reporter RMF FM Piotr Bułakowski, funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej chcieli zatrzymać jednego z żołnierzy w związku ze sprawą kradzieży mienia z elbląskiej jednostki wojskowej - chodzi o paliwo.

Przy ul. Obrońców Pokoju w Elblągu w województwie warmińsko-mazurskim dali sygnały, aby mężczyzna zatrzymał swój samochód. Wojskowy jednak przyspieszył. Wtedy padły strzały ostrzegawcze. Mężczyzna próbował potrącić żandarma.

Uciekinier został zatrzymany po przestrzeleniu opon w jego aucie. Jeden z pocisków po rykoszecie trafił w zderzak zaparkowanego auta. Jak ustalił dziennikarz RMF FM, nikomu na szczęście nic się nie stało.

Okoliczności zdarzenia wyjaśnia Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.