Afera w sprawie grafiki towarzyszącej spektaklowi "Wszyscy jesteśmy Belén", który będzie miał swoją premierę w piątek w olsztyńskim Teatrze im. Stefana Jaracza. Archidiecezja Warmińska uważa, że plakat narusza cześć należną Matce Bożej, z kolei dyrektor teatru odpiera te zarzuty, przekonując, że nawiązuje on do miejsca narodzin Jezusa Chrystusa, a sam spektakl nie porusza kwestii religijnych.

REKLAMA

  • Archidiecezja Warmińska wyraziła sprzeciw wobec grafiki promującej spektakl "Wszyscy jesteśmy Belén" w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie, uznając ją za naruszającą cześć Matki Bożej i apelując o poszanowanie wrażliwości religijnej.
  • Dyrektor teatru Paweł Dobrowolski zapewnił, że intencją twórców nie było obrażanie uczuć religijnych, a grafika oraz spektakl nawiązują do symboliki Betlejem i historii argentyńskiej kobiety, nie zaś do kwestii religijnych.
  • Spektakl oparty jest na prawdziwej historii Belén - młodej Argentynki skazanej na więzienie po poronieniu - i ma na celu poruszenie tematu praw kobiet, a nie tematów religijnych.
  • Więcej informacji z Twojego regionu znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

Olsztyński Teatr im. Stefana Jaracza przygotowuje na piątek premierę spektaklu "Wszyscy jesteśmy Belén". Sztuka jest adaptacją argentyńskiego reportażu Any Eleny Correi o młodej kobiecie skazanej na karę więzienia za samoistne poronienie.

Archidiecezja Warmińska wydała w środę oświadczenie w sprawie przedstawienia. Rzecznik kurii ks. Marcin Sawicki napisał w nim, że "w związku ze spektaklem pt. 'Wszyscy jesteśmy Belén', który ma zostać wystawiony na deskach Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie, wielu katolików naszej Archidiecezji zwróciło się do nas z wyrazami sprzeciwu i niepokoju".

Jak podkreślił, "w ich opinii towarzysząca wydarzeniu grafika stanowi poważne naruszenie czci należnej Najświętszej Maryi Pannie Częstochowskiej i jest odebrane jako działanie obrazoburcze". "Archidiecezja Warmińska zdecydowanie przyłącza się do tego sprzeciwu. Jednocześnie apeluje do organizatorów życia kulturalnego, aby w swoich działaniach uwzględniali wrażliwość religijną mieszkańców regionu" - głosi oświadczenie.

Rzecznik kurii dodał, że "z pełnym szacunkiem dla wolności artystycznej przypominamy, iż wolność ta nie zwalnia z odpowiedzialności za treści, które nie mogą uderzać w to, co dla wielu osób jest najświętsze". Jednocześnie poproszono wiernych o modlitwę "o pokój społeczny, wzajemne zrozumienie oraz poszanowanie wartości chrześcijańskich istotnych dla naszej wspólnoty".

Dyrektor teatru odpiera zarzuty

Dyrektor Teatru im. Stefana Jaracza Paweł Dobrowolski podkreślił, że intencją twórców spektaklu nie było w żadnym wypadku naruszanie uczuć religijnych. W mojej ocenie doszło do nieporozumienia - stwierdził.

Plakat towarzyszący spektaklowi "Wszyscy jesteśmy Belén" odwołuje się do Betlejem. Słowo "Belén" w języku hiszpańskim oznacza właśnie Betlejem - biblijne miejsce narodzin Jezusa, Dom Chleba. To znaczenie jest kluczem do zrozumienia zarówno symboliki przedstawienia, jak i samego plakatu - dodał.

Jak wyjaśnił, Belén to także imię głównej bohaterki spektaklu. Sztuka powstała na kanwie prawdziwych wydarzeń z Argentyny i opowiada historię młodej kobiety skazanej na więzienie po poronieniu. Imię Belén, pod którym stała się znana na całym świecie, nie jest jej prawdziwym imieniem - ma charakter symboliczny, a jej przeżycia stały się impulsem do międzynarodowej dyskusji o prawach kobiet - zaznaczył.

Dyrektor podkreślił, że nie jest to opowieść o kwestiach religijnych, lecz o ludzkim dramacie. Nasze przedstawienie koncentruje się na osobistej historii i sile, jaką kobiety - w większości argentyńskie katoliczki - okazały bohaterce, doprowadzając do jej uwolnienia - wyjaśnił.

Dobrowolski wyraził również zrozumienie dla wrażliwości osób wierzących. Chciałbym wszystkich serdecznie zaprosić na spektakl. Prawdziwy sens można zrozumieć dopiero wtedy, gdy pozna się całą opowieść. Zapewniam, że nie było i nie jest intencją twórców obrażanie czyichkolwiek uczuć religijnych - podkreślił.

Odnosząc się do graficznej warstwy plakatu, stwierdził, że "nawiązanie do wizerunku Maryi ma charakter symboliczny i zakorzenione jest w bogatej tradycji chrześcijańskiej ikonografii". Warto pamiętać, że w sztuce Maryja bywa przedstawiana również jako postać bliska wiernym różnych kultur - jako Słowianka, Afrykanka czy kobieta o rysach miejscowej społeczności. Służy to podkreśleniu jej bliskości, wspólnoty doświadczeń i matczynego współczucia wobec każdego człowieka. W tym właśnie duchu powstała nasza interpretacja - zaznaczył.