​21 osób skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Białymstoku w procesie dużej grupy ze środowiska miejscowych pseudokibiców piłkarskich oskarżonych m.in. o publiczne propagowanie faszyzmu, udział w tzw. ustawkach, rozboje, czy czerpanie korzyści z prostytucji.

REKLAMA

Dwie osoby zostały skazane na 3-4 lata więzienia bez zawieszenia, wobec pozostałych zapadły wyroki od roku do dwóch lat w zawieszeniu, do tego grzywny od kilku do kilkunastu tys. zł oraz nawiązki; wobec jednej osoby postępowanie zostało umorzone z powodu przedawnienia.

Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura chciała kar surowszych, nawet do 9 lat więzienia, obrońcy - uniewinnienia.

Zarzuty obejmowały kilkadziesiąt czynów z lat 2009-2013: działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, bójki z innymi pseudokibicami, propagowanie faszyzmu i inne przestępstwa, np. czerpanie korzyści z prostytucji. Oskarżeni mają ok. 30-40 lat, niektórzy byli już karani. Do zarzucanych im przestępstw nie przyznawali się ani w śledztwie, ani w trakcie procesu. Na publikacji wyroku, którego samo odczytanie (bez uzasadnienia) zajęło sądowi półtorej godziny, nie było żadnego z nich.

Sprawa ta ma charakter wielowątkowy, dotyczyła zarzutów działania w trzech zorganizowanych grupach przestępczych powiązanych ze środowiskiem pseudokibiców Jagiellonii Białystok i działających w tym środowisku skinheadów.

Chodziło m.in. o organizowanie bójek (tzw. ustawki) z pseudokibicami innych klubów (np. Legii Warszawa, Wigier Suwałki, ŁKS Łomża, Resovii Rzeszów, Chełmianki Chełm czy Sparty Augustów), publiczne propagowanie ustroju faszystowskiego, np. poprzez inscenizowane i zamieszczane w internecie zdjęcia, czy filmiki, nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym oraz czerpanie korzyści z prostytucji, czy sprzedaż alkoholu bez koncesji.

Głównymi dowodami w sprawie były zeznania dwóch dawnych członków tej grupy, osądzonych w innych procesach. Sąd przyjął, że w ramach ruchu pseudokibicowskiego Jagiellonii działała zorganizowana grupa przestępcza o "typowych, zhierarchizowanych strukturach" kierowana przez osobę, co do której toczy się inne postępowanie karne.

Sąd okręgowy zwracał uwagę, że nie każdy mógł należeć np. do tzw. bojówki - grupy, która umawiała się na bójki z pseudokibicami innych klubów. Kluczowa była jedność grupy, nikt nigdy nie mógł się skarżyć, że został pobity, zakazane i piętnowane były kontakty z policją.

Wszyscy z kibiców Jagiellonii wiedzieli, kto należy do "skinów", członkowie tej grupy na spotkaniach eksponowali symbole rasistowskie, faszystowskie, pozdrawiali się salutem faszystowskim - mówiła uzasadniając wyrok sędzia Grażyna Zawadzka-Lotko, przywołując zeznania kluczowych świadków.

W ocenie sądu, właśnie do skinheadów należała wówczas większość oskarżonych w tej sprawie. Sędzia przypominała, że grupa nagrywała specjalny film do publikacji w internecie, który miał pokazać, iż w Białymstoku działa grupa przestępcza o ideologii nazistowskiej i rasistowskiej, która "gotowa jest stosować przemoc zgodnie ze swoim światem wartości".

Odnosząc się do kar sędzia Zawadzka-Lotko zwracała uwagę, że gdy doszło do tych przestępstw (niektóre są sprzed kilkunastu lat) oskarżeni byli bardzo młodzi, szukali sposobu zaistnienia wśród rówieśników i wyznawali zasady, z którymi teraz większość z nich się nie zgadza i nie popiera.

To kolejny proces związany z dużym śledztwem podlaskiej delegatury Prokuratury Krajowej, dotyczącym środowiska pseudokibiców piłkarskich. Główny proces, który jest następstwem połączenia dwóch obszernych aktów oskarżenia, obejmuje łącznie 46 osób powiązanych ze środowiskiem pseudokibiców Jagiellonii i toczy się od dwóch lat.

W międzyczasie prawomocnym wyrokiem skazującym (kary więzienia w zawieszeniu plus nawiązki) skończył się proces szesnastu mężczyzn, dotyczący bójki pseudokibiców piłkarskich Jagiellonii Białystok i Piasta Gliwice, która miała miejsce 30 maja 2013 roku na drodze ekspresowej w miejscowości Podlas (woj. łódzkie).