Niespełna pół promila alkoholu w organizmie miał 25-latek zatrzymany przez policjantów w Zduńskiej Woli. Nie było to jedyne jego przewinienie. Mężczyzna prowadził auto mimo sądowego zakazu i miał przy sobie metamfetaminę. W samochodzie była jego partnerka i dwójka małych dzieci.

REKLAMA

Jakby tego było mało w policyjnej bazie danych mężczyzna figurował jako osoba poszukiwana przez sąd do odbycia kary 15 dni pozbawienia wolności za niezapłaconą grzywnę. 25-latek nie trafił do zakładu karnego, bo jego partnerka przedstawiła dowód, że dokonał on wpłaty. Grożą mu jednak poważne konsekwencje m.in. za złamanie trzyletniego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.

Samochodem razem z nim podróżowali 25-letnia kobieta i dwójka dzieci: roczne i 6-letnie. Kobieta posiadała uprawnienia, ale okazało się, że również była pod wpływem alkoholu i nie mogła prowadzić - informuje oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli sierżant sztabowy Katarzyna Biniaszczyk.

W czasie przeszukania, policjanci znaleźli przy mężczyźnie 0,3 grama metamfetaminy.

25-latek odpowie za posiadanie substancji psychoaktywnych, jazdę po spożyciu alkoholu i złamanie sądowego zakazu, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności oraz kolejny długi zakaz prowadzenia pojazdów. Sąd oceni też nieodpowiedzialne zachowanie rodziców.