Marysia ma 6 lat - chodzi do zwyczajnego przedszkola, jest samodzielna, uwielbia malować i zaczyna naukę gry na klawiszach. To niezwykłe, co robi, bo urodziła się głucha. Teraz słyszy, bo lekarze z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi wszczepili jej implanty ślimakowe.

REKLAMA

6-latka zyskała niezależność i samodzielność, gdy zaczęła słyszeć. Ponieważ Marysia miała wszczepione implanty ślimakowe w wieku 14 miesięcy, od małego w zasadzie uczy się słyszeć i mówić, jak dzieci zdrowe.

Mama dziewczynki podejrzewa, że gdyby Marysia nie miała aparatów, to w ogóle by nie mówiła, nie chodziła do masowego przedszkola, nie rozmawiała z rodzicami i nie rozwijała się tak, jak do tej pory. W sumie jest na równi, rozwija się ze zdrowymi dziećmi - podkreśla Kamila Recheta.

Marysia urodziła się głucha. Od razu na badaniu przesiewowym rodzice dowiedzieli się, że nie słyszy. Potem była diagnoza i leczenie w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Po zaimplementowaniu zaczęła się rehabilitacja. Ta trwa już cztery i pół roku i nadal musi być prowadzona.

Każdy rok jest inny w rozwoju dziewczynki. Marysia mówi coraz więcej i rozmawia z innymi.

Co ważne, jej mowa jest zrozumiała nie tylko dla rodziców, ale też dla obcych i dla dzieci. Po wszczepieniu drugiego implantu bardzo ruszyła do przodu - zauważa matka. Wcześniej już też mówiła jakieś proste słowa, ale później poszło jak burza.

Dzięki rehabilitacji logopedycznej każdy rok w życiu dziecka jest inny. Jeszcze niedawno matka nie sądziła, że córeczka będzie mogła pójść do publicznej szkoły, a teraz nie widzi przeszkód.

"Nabywanie słuchu, to proces bardzo długi"

W chwili obecnej w naszym kraju jesteśmy w stanie leczyć pacjentów głuchych z zastosowaniem najnowszych technologii. To są technologie rzeczywiście kosmiczne - podkreśla nie bez dumy - kierownik Kliniki Otolaryngologii ICZMP w Łodzi - prof. Wiesław Konopka.

W leczeniu stosowane są implanty ślimakowe, które pozwalają za pośrednictwem stymulacji elektrycznej pobudzać nerw słuchowy. To jest możliwe dzięki chirurgii i rehabilitacji tych pacjentów.

Odzyskiwanie, a w zasadzie nabywanie słuchu, to proces bardzo długi i ważny, bo pozwala i przywrócić pacjentów do świata ludzi słyszących. Jest to bardzo ważna rzecz, bo nasi pacjenci po operacjach chodzą do normalnego przedszkola, do szkoły, później stają się pełnowartościowym obywatelami i w związku z tym ich życie staje się takie, jak życie ludzi słyszących - dodaje profesor Konopka.

Widzę, że jest fajnie - ocenia postępy pani Kamila. Marysia rozmawia z innymi dziećmi, ma koleżanki, rozmawia z nami normalnie, bawi się, po prostu jest jak normalne, prawie zdrowe dziecko.

W niedzielę (3 marca) przypada Światowy Dzień Słuchu. W łódzkim ICZMP lekarze wszczepili 100 implantów słuchu.