O złotówkę miałyby wzrosnąć stawki za parkowanie w każdej ze stref płatnego parkowania w Krakowie. Taka jest propozycja władz miasta, o której dyskutowali dziś radni. Najwięcej emocji wzbudził pomysł wprowadzenia opłat w niedzielę - do tej pory był to jedyny dzień, kiedy można było zaparkować w centrum nie płacąc. Decyzja powinna zapaść za miesiąc.

REKLAMA

Uchwała zakłada, że opłaty w strefie płatnego parkowania w Krakowie byłby pobierane we wszystkie dni tygodnia od g. 10.00- 20.00. Wyjątkiem byłby tylko: Nowy Rok, Wielkanoc, Wszystkich Świętych i Boże Narodzenie.

Zmienić mają się stawki. Godzina postoju w podstrefie A ma kosztować 7 zł, w podstrefie B - 6 zł, w podstrefie C - 5 zł. Krakowianie, którzy mieszkają w miejscach objętych strefą do tej pory płacili 10 zł, po podwyżce płaciliby po 20 zł miesięcznie. Kara za brak opłat miałaby wynosić 250 zł (a zapłacona do 7 dni 150 zł )

Jak władze miasta argumentują konieczność zmian?

Stawka 6 zł wprowadzone trzy lata temu ma dziś zupełnie inną wartość - mówił dyrektor Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie Łukasz Franek. Wyższe kwoty mają skłaniać jak najwięcej osób do wybierania transportu zbiorowego.

Chodzi o rotację miejsc parkingowych - mówił dyrektor Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie Łukasz Franek. W niedzielę sytuacja w strefie A jest dramatyczna. Mieszkańcy sygnalizowali, że trzeba by zaparkować auto w sobotę i nie ruszać go do poniedziałku, bo inaczej nie ma gdzie stanąć. Jesteśmy miastem turystycznym, do którego wiele osób przyjeżdża na jednodniowe wypady - dodał.

Jak poinformował dyrektor ZTP najtrudniej znaleźć miejsca parkingowe w tych sektorach poszczególnych podstref, które sąsiadują ze ścisłym centrum: A2, A3, A13, B20, B6, C5 i C10.

Radni Klub PO-Koalicja Obywatelska zaproponowali, żeby zróżnicować stawki za parkowanie dla mieszkańców i turystów. Bo mieszkańcy w formie podatków dokładają się do budżetu Krakowa - mówił radny Dominik Jaśkowiec. Konieczne jest przekazanie wszystkich środków ze strefy płatnego parkowania na komunikację miejską. Obecnie jest to 69 proc. To mogą być pieniądze na poprawę transportu albo integrację taryfową.

Klub ten postulował też utrzymanie abonamentu dla mikroprzedsiębiorców prowadzących punkty usługowe, sklepy i restauracje w strefie. Takich abonamenty ma obecnie ok. 1600 przedsiębiorców.

Niektórzy radni krytykowali pomysł podwyżek. Moment na podwyżki wybraliście fatalny. Ludzie ledwie wiążą koniec z końcem - mówił radny Łukasz Gibała z Krakowa dla Mieszkańców.

Podwyżka o złotówkę nie zwiększy rotacji samochodów - mówił radny PiS Mariusz Kękuś. To wyciąganie pieniędzy z kieszeni mieszkańców. Postulował, by wpływy z opłat przekazać na budowę nowych parkingów.

Najwięcej emocji wzbudziła propozycja, by opłaty obowiązywały w niedzielę. Część radnych proponowała, żeby nie dotyczyło to mieszkańców, a tylko przyjezdnych. Wielu radnych podnosiło, że turyści, którzy przyjeżdżają w niedzielę zostawiają w mieście niemałe pieniądze m.in. w restauracjach i kawiarniach, dzięki czemu lokalny biznes funkcjonuje.

Choć byli i tacy radni, którzy wskazywali, że krakowianie mieszkający w podstrefach mają ogromny kłopot z zaparkowaniem auta pod domem. Ta uchwała zawiera dobre i złe elementy. Na pewno dobrym elementem jest wydłużenie obowiązywania strefy także w niedzielę, bo od lat zgłaszają się do mnie mieszkańcy, którzy mają problem - powiedział radny Łukasz Wantuch.

Radni proponowali też zróżnicowanie stawek za parkowanie w kolejnych godzinach.

Nie ma takiego rozwiązania, które zadowoli wszystkich. Każda zmiana w strefie płatnego parkowania będzie budzić dyskusję - mówił przewodniczący klubu Przyjazny Kraków Jacek Bednarz.