Za dwa tygodnie w Krakowie zacznie obowiązywać Strefa Czystego Transportu. Z zapowiedzi urzędników i radnych wynikało, że z ograniczeń poruszania się samochodem po mieście będą zwolnieni mieszkańcy. Rejestracja w systemie SCT pokazuje, że jednak nie wszyscy. "Mieszkam w Krakowie od 10 lat, pracuję tu, głosuję w wyborach samorządowych i płacę podatki. Ale z auta nie będę mógł korzystać bez opłaty, bo nie jestem tu zameldowany" - wskazuje nasz Słuchacz.

REKLAMA

  • Od 1 stycznia 2026 r. w Krakowie zacznie obowiązywać Strefa Czystego Transportu (SCT).
  • Osoby mieszkające, pracujące i płacące podatki w Krakowie, ale bez meldunku, nie są zwolnione z opłat.
  • Abonament za wjazd niespełniającym norm pojazdem wyniesie w 2026 r. 100 zł miesięcznie, w 2027 r. 250 zł, a w 2028 r. 500 zł, po czym możliwość wykupu opłaty zniknie.
  • Już latem jeden z radnych wskazywał, że definicja "mieszkańca" jako osoby zameldowanej jest sprzeczna z wyrokiem WSA z 2019 r.
  • Gminy ościenne protestują przeciw SCT. Przepisy zaskarżyła Skawina.
  • Skargi na SCT będą rozpatrywane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie 14 stycznia 2026 r.
  • SCT wprowadzane są w polskich miastach na żądanie Komisji Europejskiej.

Od 1 stycznia 2026 do strefy czystego transportu w Krakowie obejmującej większość miasta, bez uiszczenia opłaty nie wjadą samochody benzynowe z normą Euro poniżej 4 lub wyprodukowane przed 2005 r. i diesle z normą Euro poniżej 6 lub wyprodukowane przed 2014 r. (przed 2012 r. dla ciężarówek i autobusów). Wybieramy ten parametr, który jest dla nas korzystniejszy - mówił w rozmowie z RMF FM Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

Jest jednak wyjątek - z samochodów niespełniających zdefiniowanych przez Kraków norm mogą dalej bez opłat korzystać mieszkańcy. Tak przekonywało miasto na przykład w niektórych artykułach na oficjalnym miejskim portalu, czy sam prezydent Krakowa w mediach społecznościowych.

Dlatego nasz Słuchacz uważał, że będzie mógł korzystać ze swojego samochodu z silnikiem diesla bez opłat. Złożyłem wniosek o rejestrację samochodu pewny, że to tylko formalność. Rejestracji mi jednak odmówiono - opowiada pan Andrzej. Powód? Jak czytamy w korespondencji, "brak zameldowania na pobyt stały lub czasowy na terenie Krakowa".

Problem rozwiązałoby więc zameldowanie, ale nasz słuchacz twierdzi, że właściciel mieszkania nie chce tego zrobić, bo w przeszłości miał złe doświadczenia z lokatorami. Wygląda na to, że mimo mieszkania w Krakowie będę musiał płacić abonament - przyznaje. W 2026 roku ma on wynosić 100 zł miesięcznie, w 2027 roku 250 zł miesięcznie, a w 2028 roku 500 zł miesięcznie. Jednak po 31 grudnia 2028 r. możliwość wykupienia opłat za wjazd przestanie obowiązywać i do strefy będą mogły wjeżdżać z zewnątrz wyłącznie pojazdy spełniające normy emisji.

Politycy wskazywali na problem z zameldowaniem

Definicja wskazująca, że mieszkańcy Krakowa to jedynie te osoby, które są w mieście zameldowane i płacą w nim podatki, została przyjęta przez radnych w uchwale dotyczącej wprowadzenia Strefy Czystego Transportu. Zdaniem naszego Słuchacza problem w tym, że nie wzięto pod uwagę tysięcy osób, które z różnych powodów muszą w Krakowie mieszkanie wynajmować. Wynajmowanie lokali w stolicy Małopolski to dla wielu prywatnych inwestorów i firm świetny biznes, a dla tych, którzy w Krakowie studiują i pracują często konieczność.

Na to, że przepisy SCT dzielą mieszkańców zwracał w sierpniu uwagę radny z Prawa i Sprawiedliwości Maciej Michałowski, gdy razem z posłem Adamem Adamczykiem na konferencji prasowej informowali o złożeniu skargi na SCT do sądu. Politycy wskazywali wówczas też, że przepisy dyskryminują mieszkańców aglomeracji krakowskiej i uderzą w osoby mniej zamożne i starsze.

Michałowski przekonywał, że w sprzeczności z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 2019 roku, bo utożsamiają mieszkańca Krakowa z osobą zameldowaną, a nie faktycznie mieszkającą w stolicy Małopolski. Wyrok z kolei wskazywał, że kluczowe jest, gdzie dana osoba mieszka, gdzie jest jego centrum interesów życiowych.

Gminy ościenne nie chcą SCT

Niezadowolone z wprowadzenia SCT są też gminy ościenne, z których do Krakowa codziennie przyjeżdżają tysiące osób, chociażby ze względu na pracę w stolicy Małopolski. W tej sprawie przyjęto wspólne stanowisko gmin Metropolii Krakowskiej.

W Skawinie rada miejska podjęła w tej sprawie osobną rezolucję, uchwałę zaskarżył też wojewoda. "Działania te były uzupełniane przez wielokrotne, bezpośrednie wyrażanie sprzeciwu przez Burmistrza Miasta i Gminy Skawina w rozmowach z władzami Krakowa, Wojewodą Małopolskim oraz w trakcie posiedzeń Stowarzyszenia Metropolia Krakowska. Pomimo to, przepisy zostały wprowadzone i od 1 stycznia 2026 r. wejdą w życie" - czytamy na stronie gminy Skawina.

Rozprawa dotycząca skarg na SCT, jak informował portal lovekrakow.pl, odbędzie się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Krakowie 14 stycznia 2026 roku.

Dlaczego w polskich miastach wprowadzane są SCT?

SCT pojawiają się w polskich miastach, bo tego wymaga Komisja Europejska. W ubiegłym miesiącu KE poinformowała o skierowaniu skargi na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE w związku z przekroczeniem poziomu dwutlenku azotu określonego w dyrektywie o jakości powietrza. W aglomeracji krakowskiej i górnośląskiej normy te były przekraczane odpowiednio przez 15 i 14 lat. Komisja podkreśliła, że mimo uporczywego naruszania przepisów, Polska nie podjęła wystarczających działań naprawczych.

Wprowadzenie SCT jest warunkiem otrzymania środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). SCT zostały wpisane do polskiego prawa jako obowiązkowy element planów ochrony powietrza dla aglomeracji, w których odnotowano przekroczenia.

O przygotowaniach do wprowadzenia SCT poinformowały ostatnio Katowice.