Na dachu Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie zamontowano kapsułę czasu. W metalowej tubie znalazły się pamiątkowe zdjęcia, dokumenty i podpisy, które mają przetrwać nawet 300 lat.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na stronę główną RMF24.pl
W piątek na szczycie remontowanego Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie zamontowano iglicę z kapsułą czasu.
W metalowej tubie umieszczono m.in. najnowszą fotografię zespołu teatru z podpisami, zdjęcie z inauguracji remontu dachu oraz spis wszystkich pracowników.
Do kapsuły trafił także list upamiętniający remont, podpisany przez dyrektora teatru Krzysztofa Głuchowskiego, małopolską konserwator zabytków Katarzynę Urbańską, a także przedstawicieli resortu kultury i samorządu województwa, w tym minister kultury Martę Cienkowską, marszałka Łukasza Smółkę i członkinię zarządu województwa Iwonę Gibas.
Pomysł stworzenia kapsuły czasu pojawił się podczas konieczności konserwacji iglicy.
Sprawdziliśmy, co jest w środku - nic nie było. Stwierdziliśmy, że to jest okazja, żeby to upamiętnić, bo taki remont dachu, możemy przewidywać, wydarza się raz na 300 lat, więc dawno nas nie będzie - powiedział dyrektor Krzysztof Głuchowski.
Wyraził nadzieję, że przy kolejnym remoncie dachu ktoś zdejmie iglicę i dowie się, co działo się w teatrze w tych latach.
Podczas prac na dachu znaleziono również wlutowaną blaszkę zakładu rzemieślniczego, która została jako świadek poprzednich remontów.
Czego nie dotykamy, to jest wielka historia. Jak odtworzymy wszystkie rzeczy, mamy nadzieje, że na kilkaset lat już potem tego nikt nie dotknie - podkreślił wykonawca Robert Dudek.
Jak ktoś za 300 lat tam zaglądnie, będzie widział rzemieślników, którzy ten remont wykonywali - dodał.
Remont dachu ma przywrócić historyczny wygląd budynku według projektu architekta Jana Zawiejskiego. Na dachu ponownie pojawią się metalowe maszkarony i złoty pas wokół największej kopuły.
Prace mają zakończyć się w 2027 roku.