Gorąco przed meczem derbowym piłkarskiego Pucharu Polski w Krakowie. Podczas przejścia przed stadion Hutnika fanów Wisły kibice gospodarzy próbowali przerwać kordon policyjny. Mundurowi użyli wobec nich gazu łzawiącego - relacjonuje Paweł Konieczny, reporter RMF FM. Sam mecz był o wiele spokojniejszy.
- Więcej najnowszych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na RMF24.pl.
Los sprawił, że dwie krakowskie drużyny - Hutnik i Wisła - zmierzyły się w 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski. Początek meczu wyznaczono na godz. 13. Piłkarze grali na stadionie Hutnika na Suchych Stawach.
Przed meczem doszło do niebezpiecznej sytuacji.
Około stu kibiców gospodarzy zgromadziło się między wejściem na stadion a ulicą Ptaszyckiego. Zostali oni ogrodzeni przez kordon policyjny. W momencie przejścia główną trasą fanów Wisły w stronę miłośników Białej Gwiazdy poleciały obelgi, a część kibiców gospodarzy próbowała przedrzeć się przez wspomniany kordon. Wtedy mundurowi użyli gazu łzawiącego i przesunęli agresywne osoby w kierunku bramy wejściowej - relacjonuje reporter RMF FM.
W wyniku tej sytuacji ucierpiał jeden z fotoreporterów.
Kibice Hutnika zostali odprowadzeni na stadion. Mecz rozpoczął się już bez ekscesów. Ostatecznie zakończył się jednobramkową wygraną Wisły.
Nie było niespodzianki w derbach Krakowa rozegranych w 1/16 finału Pucharu Polski. Pierwszoligowa Wisła pokonała drugoligowego Hutnika 1:0 i awansowała do kolejnej rundy.
Derby pomiędzy Wisłą i Hutnikiem odbyły się po raz pierwszy od ponad 28 lat. Zdecydowanym faworytem była "Biała Gwiazda", która w tym sezonie prezentuje dobrą formę i jest liderem 1. ligi. Hutnik z kolei ostatnio znalazł się blisko strefy spadkowej na trzecim froncie.
Mecz miał mało interesujący przebieg. W pierwszej połowie wiślacy stworzyli tylko jedną okazję bramkową. Po przerwie uzyskali bardziej zdecydowaną przewagę, a jej efektem była zwycięska bramka zdobyta przez Kacpra Dudę, który z rzutu wolnego przymierzył idealnie w górny róg bramki gospodarzy.