Trwa umacnianie gruntu w małopolskiej Trzebini. Prace rozpoczęły się 7 marca w okolicach osiedla Gaj. Pod ziemię wtłoczono już 100 ton mieszaniny cementu i popiołów. Okazuje się jednak, że grunt jest mocno niestabilny, także kilkadziesiąt metrów pod ziemią - dochodzi tam do podziemnych zawalisk.

Stabilizacja gruntu jest prowadzona na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Prace trwają w pobliżu garaży i terenów leśnych na osiedlu Gaj. Obejmują obszar około jednego hektara  - mówi Mariusz Tomalik, rzecznik SRK. Do tej pory wykonano - zgodnie z projektem - 10 odwiertów i do jednego z nich w tym momencie jest wtłaczana pod ziemię mieszanina cementu i popiołów. Liczymy,   że te prace potrwają do połowy roku - dodał. 

Odwierty mają głębokość około 40 metrów. To 10 odwiertów w okolicy osiedla Gaj I ul. Jana Pawła II. Według specjalistów nie zaobserwowano podnoszenia się wód gruntowych z powodu pompowania cementu, ale zauważono inne zjawisko.

Grunt jest niestabilny - mówi Maria Kaczmarska, dyrektor ds. technicznych z firmy Geo-Industrial, która wykonuje umacnianie gruntu. Zgodnie z planem wykonano 10 odwiertów do końcowej głębokości, wszystkie "nawierciły się do pustych przestrzeni" o różnych rozmiarach. Grunt jest niestabilny, następuje ruch ziemi mimo zarurowania odwiertów do poziomu występowania pustek. Następuje też obwał ścian wyrobiska, czego nie braliśmy wcześniej pod uwagę. Musimy teraz przerabiać te otwory i je oczyszczać oraz udrażniać. Na 10 odwiertów mamy 3 takie sytuacje. Nie można tego robić z dużym wyprzedzeniem, ale bezpośrednio przed wtłaczaniem mieszaniny - wyjaśnia Maria Kaczmarska.

Specjaliści z firmy geologicznej zamierzają rozpocząć prace na dwie zmiany i wtłaczać mieszaninę  równocześnie do dwóch odwiertów. Jak do tej pory, mieszaniny wpompowywanej przez jeden otwór nie zauważono w żadnym z pozostałych dziewięciu. To może oznaczać, że pustki są bardzo rozległe albo są oddzielone od siebie ziemią.