Policja zatrzymała kobietę z gminy Waśniów w województwie świętokrzyskim, która mając ponad 3 promile alkoholu w organizmie wiozła samochodem swojego... 4-letniego syna. Zanim trafiła w ręce policji, zainterweniował przypadkowy świadek.
- Po więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata zapraszamy na RMF24.pl.
We wtorek po południu do policjantów z komisariatu w Rakowie (powiat kielecki) wpłynęło zgłoszenie, które zaniepokoiło mundurowych. 42-letni mężczyzna zaalarmował policję, że na trasie między Łagowem a Nową Słupią dostrzegł auto jadące co najmniej podejrzanie.
Przypuszczał, że kierowca może być pod wpływem alkoholu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Jak informuje policja, mężczyzna wykorzystał moment nieuwagi 36-letniej kobiety, która kierowała samochodem. Gdy zatrzymała się na poboczu, zabrał jej kluczyki, a następnie poczekał na przyjazd policji.
Podejrzenia 42-latka szybko się potwierdziły. Test trzeźwości kobiety wykazał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, okazało się też, że w takim stanie wiozła... zaledwie 4-letniego synka. Kobieta została zatrzymana przez policję, chłopiec zaś, który nie potrzebował pomocy medycznej, został przekazany pod opiekę rodziny.
36-latka, jak tylko wytrzeźwiała, usłyszała zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz narażenia przewożonego syna na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej za to do 5 lat więzienia.