Wysoki procent oddanych głosów na Jarosława Kaczyńskiego pokazuje, że to on odniósł sukces. I to pomimo tego, że sondażowe wyniki wyborów wskazują na wygraną Bronisława Komorowskiego. Tak uważa dr Daniel Przastek, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
To, że Kaczyńskiemu udało się osiągnąć taki wynik, to - pomimo wszystko - jego sukces - uznał Przastek.
W jego opinii jest to zasługa m.in. sprawnie prowadzonej kampanii wyborczej kandydata PiS, która zbudowała "nowy obraz wyborczy Kaczyńskiego". Część społeczeństwa mogła zostać kupiona przez niego, uwierzyła w wartości zupełnie innej Polski, nie tej dzielącej IV Rzeczypospolitej, ale unifikującej Polski - mówił Przastek.
To trzeba uznać za sukces, choć nie wiem, gdzie umiejscowić jego podłoże - czy tylko w sprawnej kampanii, czy też można przypisać to wielokrotnym wpadkom Komorowskiego, które zniwelowały tę różnicę pomiędzy kandydatami - mówił politolog.
Zastanawiam się, czy zderzenie dwóch ośrodków władzy w ramach PO będzie unifikujące czy konfliktujące. Doświadczenia prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego i rządów Leszka Millera, kiedy panowie sprawowali urzędy prezydenta i premiera, pokazują, że niekoniecznie musi być to obraz miłości i konsolidacji politycznej - może to być rywalizacja - ocenił.
W jego opinii, dwa ośrodki władzy w ramach jednej partii mogą nawet doprowadzić do podziałów w PO.
Siłą rzeczy będzie musiało dojść do podziałów - część ludzi z PO będzie musiało pójść do Pałacu Prezydenckiego, będą to osoby, które teoretycznie będą musiały być apolityczne, dbać o dobro państwa, a nie o interesy partyjne - to może doprowadzić do zgrzytów i konfliktów - uważa Przastek.