Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował w nocy wymianę prorosyjskiego polityka Wiktora Medwedczuka na ukraińskich jeńców wojennych przebywających w rosyjskiej niewoli. Powiedział też, że nie można obecnie potwierdzić, iż Rosjanie użyli w Mariupolu broni chemicznej.

Cóż, jeśli Medwedczuk ubrał się w mundur wojskowy, to podlega zasadom czasu wojny. Proponuję Federacji Rosyjskiej wymienić tego swojego chłopaka na naszych chłopaków i dziewczyny w rosyjskiej niewoli - powiedział ukraiński prezydent w nagraniu zamieszczonym na Facebooku.

Dodał, że "jest ważne, aby nasze organy ścigania i wojsko rozważyły taką możliwość".

Na opublikowanym zdjęciu polityk, który zalicza się do najbliższych osób z otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina, ma na sobie mundur ukraińskiego wojska i ręce skute kajdankami. O zatrzymaniu Medwedczuka poinformował wczoraj prezydent Zełenski.

Szef SBU Iwan Bakanow powiedział wczoraj, że kontrwywiad i śledczy przeprowadzili "wielopoziomową operację specjalną" w celu zatrzymania Medwedczuka.

Można być prorosyjskim politykiem i latami pracować dla państwa-agresora. Możesz ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. Możesz nawet nosić ukraiński mundur wojskowy w celu kamuflażu. Ale czy to pomoże ci uniknąć kary? Zupełnie nie. Kajdanki czekają na ciebie. I na takich samych zdrajców Ukrainy, jak ty - napisały władze SBU.  

Medwedczuk musi dziś ukrywać się w ukraińskim więzieniu, aby przeżyć. Z gwarancją długiego więzienia. W Rosji zostałby wyeliminowany, jako osoba, która regularnie kłamała na temat nastrojów w Ukrainie, kradła pieniądze i ostatecznie stała się jednym z inicjatorów wojny - napisał doradca prezydenta Mychajło Podolak.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że nie może potwierdzić, że Medwedczuk został zatrzymany. Oskarżył Ukraińców o tworzenie wielu fałszywych informacji i tłumaczył, że przez to nie jest w stanie powiedzieć, czy prorosyjski oligarcha faktycznie wpadł w ręce SBU.  

Kim jest Wiktor Medwedczuk?

Kim jest Medwedczuk? To jeden z najbogatszych Ukraińców, który angażuje się też w politykę. Pod koniec lat 90. został deputowanym, a na początku wieku dowodził administracją prezydenta Leonida Kuczmy.

W okresie Majdanu Medwedczuk wyrażał mocno prorosyjskie stanowisko, wielokrotnie krytykując Unię Europejską i protestujących. 

Po ucieczce ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza Medwedczuk stanął na czele prorosyjskich sił w Ukrainie, był także ich głównym sponsorem. Został szefem rady partii Opozycyjna Platforma "Za Życiem", która wielokrotnie zajmowała prorosyjskie stanowisko (m.in. deputowani odmówili uznania zwierzchnictwa Ukrainy nad Donbasem). Utrzymywał przyjacielskie stosunki z władzami samozwańczych republik w Doniecku i Ługańsku.

Pod koniec 2021 roku Medwedczuk został oskarżony o zdradę stanu i zamknięty w areszcie domowym. W styczniu 2022 roku, jeszcze przed rozpoczęciem wojny, służby Stanów Zjednoczonych przekonywały, że Wiktor Medwedczuk jest rozważany jako szef marionetkowych władz, które Rosjanie mieliby zainstalować w Kijowie po obaleniu Zełenskiego. 

Po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej na Ukrainę Medwedczuk zniknął. Prorosyjskie kanały przekonywały wówczas, że oligarcha został przetransportowany do Rosji przez Specnaz.

Wiktor Medwedczuk prywatnie jest bliskim przyjacielem Władimira Putina. Prezydent Rosji jest ojcem chrzestnym jego najmłodszej córki Dariny.

Zełenski o Mariupolu

Zełenski oświadczył też, że obecnie nie jest możliwe stwierdzenie ze stuprocentową pewnością doniesień, że wojska rosyjskie użyły w Mariupolu broni chemicznej. Nie ma bowiem warunków do przeprowadzenia w oblężonym mieście dokładnego śledztwa.

W nagraniu wideo Zełenski mówił też, że jest dumny z postawy Ukraińców, którzy "protestują przeciwko agresji i wyrzucają okupantów jak tylko mogą". Nazwał ich bohaterami.

Jak powiedział, ukraińscy mężczyźni i kobiety wykazują wysokie morale prawie codziennie w okupowanych przez Rosjan miastach i wsiach. Podkreślił, że konieczne jest "kontynuowanie walki, protestów i obrony ukraińskiej państwowości", a także karanie kolaborantów.

Zełenski odniósł się też do wtorkowej oceny rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, iż "specjalna operacja wojskowa" - jak strona rosyjska określa inwazję na Ukrainę - przebiega dobrze. Zapytał, jak to jest możliwe i jak Putin mógł zaaprobować operację, która spowodowała, że tak wielu rosyjskich żołnierzy zginęło.

Reuters zaznacza, że według oficjalnych danych Moskwy, w Ukrainie zginęło od początku inwazji 1351 żołnierzy rosyjskich. Według Kijowa liczba ta zbliża się do 20 tys.

Ukraiński prezydent zauważył, że w ciągu 48 dni inwazji Rosja straciła w Ukrainie więcej żołnierzy niż w ciągu trwającej 10 lat interwencji w Afganistanie.