70,5 mln zł pochłonęła dotąd walka z powodzią. Na zasiłki celowe wydano natomiast 195,5 mln zł. Otrzymało je 32,5 tys. poszkodowanych, którzy zgłosili się po pomoc - poinformował w Sejmie minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller.

Powodzianie mogą otrzymywać zasiłki w trzech wysokościach - w zależności od szkód i potrzeb. 6 tysięcy złotych bezzwrotnej pomocy otrzymują rodziny, które w wyniku powodzi zostały bez środków do życia. Dodatkowo można otrzymać pomoc w wysokości do 20 tysięcy złotych na remont domów. Pieniądze te są rozliczane na podstawie faktur i oświadczeń, ale bez opinii rzeczoznawcy. Taka opinia jest natomiast wymagana, gdy poszkodowani ubiegają się o wyższą pomoc na remont domu - w wysokości do 100 tysięcy złotych.

Miller poinformował, że 14 miejscowości, w których w wyniku powodzi wystąpiły osuwiska - głównie na południu kraju - zostanie objętych specjalnymi programami. Mają one zagwarantować odbudowę zniszczonych domów. Na ten cel zabezpieczono 600 mln zł.

Będzie unijna pomoc

Szef MSWiA poinformował również, że na terenach dotkniętych powodzią wciąż trwa szacowanie strat. Analiza wszystkich poniesionych szkód rozpoczęła się 28 maja.

Na walkę ze skutkami powodzi Polska dostanie dotację z europejskiego Funduszu Solidarności. Na złożenie wniosku o pomoc mamy nie więcej niż 10 tygodni od wystąpienia pierwszej szkody. W dokumencie powinny się znaleźć informacje określające m.in. całkowite szkody, ich wpływ na ludność oraz gospodarkę, a także szacowany koszt działań, na które zostałyby przeznaczone środki z Funduszu.