Polscy koszykarze z kompletem zwycięstw zajęli pierwsze miejsce w grupie A turnieju prekwalifkacyjnego do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Biało-czerwoni pokonali Węgrów, Bośnię i Hercegowinę oraz Portugalię. O finał turnieju rozgrywanego w PreZero Arenie Gliwice Polacy zagrają z Estonią. „Siłą naszego zespołu jest to, że każdym meczu kto inny był liderem punktowym” – podkreśla Jarosław Zyskowski, z którym ostatnie mecze naszej reprezentacji podsumował Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Polacy w fazie grupowej turnieju prekwalifkacyjnego do igrzysk zaprezentowali się naprawdę dobrze. Komplet zwycięstw, w tym pokonanie Bośni i Hercegowiny, robi wrażanie.

Takie wygrane dodają też wiary w samych siebie. Mamy też doświadczanie z poprzednich imprez i wiemy też, co jesteśmy w stanie osiągnąć, jeżeli gramy razem jako zespół. Szczególnie widać to w obronie. W ataku, jeżeli się dzielimy piłką, to jesteśmy w stanie robić wielkie rzeczy - wyjaśnia Zyskowski.

Silną stroną kadry prowadzonej przez Igora Milicicia jest na pewno defensywa.

Może z wyjątkiem pierwszego meczu. Jednak mecz Bośnią i Hercegowiną oraz z Portugalią wygraliśmy dzięki obronie. Co więcej, jesteśmy też do każdego meczu dobrze przygotowani taktycznie i jeżeli się jej trzymamy, to mamy z tego korzyści - wyjaśnia Zyskowski, który dodaje, że ostatni mecz z Portugalią pokazał też, gdzie szukać elementów do poprawy.

Portugalczycy do połowy rzucili 24 punkty, z czego mieli 9 zbiórek w ataku. To znów był ten sam problem co w pierwszym meczu z Węgrami, gdzie rywal zbierał nam piłki. Łatwo też policzyć, że jakbyśmy to ograniczyli, to oni rzuciliby jeszcze mniej punktów. To jest jednak tylko teoria, bo ciężko jest w każdym meczu przez 40 minut być w pełni skoncentrowanym i nie popełnić błędu - podkreśla doświadczony reprezentant Polski.

Biało-czerwoni dziś korzystają z dnia wolnego. Skupiają się głównie na regeneracji i strategii na mecz z Estonią.

Z tego co zdążyłem zobaczyć jeszcze przed analizą, to mają dość młody skład. Na pewno zagrają agresywnie w obronie, ale będziemy na to przygotowani - podkreśla Zyskowski.

Estonia w fazie grupowej turnieju rozgrywanego w Talinie sprawiła sporą niespodziankę eliminując Czechów. Z polską kadrą Estończycy w Gliwicach zagrają w piątek o 17:30. O 20:30 zaś starcie Bośni i Hercegowiny z Izraelem.

Opracowanie: