„Trump buduje kapitał polityczny poprzez sytuowanie się w roli tego, który jest najbardziej humanitarnym, a zarazem najsilniejszym (…) przywódcą świata (…), Putin na potrzeby swojej publiczności (…) forsuje ten sam wizerunek” – twierdzi amerykanistka prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Uniwersytetu Jagiellońskiego, która była gościem Tomasza Terlikowskiego w Radiu RMF24.

REKLAMA

  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl.

Negocjacje pokojowe w punkcie wyjścia

Planowane spotkanie Marco Rubio z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem w sprawie wojny w Ukrainie zostało tymczasowo zawieszone - przekazał informację CNN urzędnik z Białego Domu. Jedno ze źródeł podało, że Rubio i Ławrow mieli rozbieżne oczekiwania w sprawie zakończenia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Od ostatniego spotkania Trumpa i Putina na Alasce minęły ponad dwa miesiące. Jako miejsce kolejnego spotkania rozważany jest Budapeszt. Propozycja wyboru węgierskiej stolicy wzbudziła wątpliwości i kontrowersje z uwagi na to, że Putin jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, którego wyroki - przynajmniej w teorii - powinny respektować węgierskie służby.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Prof. Zachara-Szymańska: Donalda Trumpa nie interesuje sprawiedliwy pokój

Prof. Zachara-Szymańska powołuje się na dotychczasowe "ruchy" Trumpa w kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ekspertka uważa, że prezydentowi USA udało się zbić kapitał polityczny m.in. w wyniku wizyty Zełeńskiego w Gabinecie Owalnym. Amerykanistka zaznacza przy tym, że spotkanie Trumpa z Putinem w Anchorage na Alasce, które odbyło się 15 sierpnia 2025, pokazało, że to rosyjski prezydent "rozgrywa" Trumpa, nie odwrotnie.

20-punktowy pokojowy plan dla wizerunku Trumpa

Według amerykanistki Trump prowadzi narrację o realizowaniu procesu dyplomatycznego. Historia, jak twierdzi ekspertka, wydaje się być wiarygodna z uwagi na oficjalnie zawiązany rozejm między Hamasem a Izraelem.

Polityka międzynarodowa to pole demonstrowania pewnej figury prezydenta. Na salonach światowych Donald Trump jawi się swojej publiczności, przede wszystkim amerykańskiej, jako prezydent, który demonstruje siłę, pokazuje, że Stany Zjednoczone wciąż są imperium. Są ludzie, którzy chcą w to wierzyć w Ameryce, pomimo tego, że dane wskazują inaczej - ocenia rozmówczyni Tomasza Terlikowskiego.

Prof. Małgorzata Zachara-Szymańska przytacza pośrednictwo Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych między rządem Izraela a Hamasem jako istotny aspekt dyplomatycznego wizerunku prezydenta USA.

Trump zmusił Netanjahu do tego, żeby przeprosił Katar, co było bezprecedensowym wydarzeniem, a po drugie ten dwudziestopunktowy plan pokojowy (...) Do dzisiaj analitycy twierdzą, że to jest pokój oparty na bardzo kruchych podstawach, ale na dziś jest faktem - wskazuje amerykaniska i tłumaczy, że pomimo niejednoznacznego statusu wojny palestyńsko-izraelskiej, dyplomacja z Izraelem wpłynęła pozytywnie na wizerunek Donalda Trumpa.

Starcie tytanów na polu dyplomacji

Trump buduje kapitał polityczny poprzez sytuowanie się w roli tego, który jest najbardziej humanitarnym, a zarazem najsilniejszym i nie wahającym się użyć brutalnej siły przywódcą świata. Władimir Putin na potrzeby swojej publiczności rosyjskiej, ale też publiczności w Pekinie i w Indiach, forsuje dokładnie ten sam wizerunek - twierdzi amerykanistka z UJ i przytacza fakt, że zarówno w Anchorage jak i podczas szczytu grupy szanghajskiej przed Putinem został rozwinięty czerwony dywan.

Trump mówi tak: przywódcy europejscy wyraźnie deklarują wrogość wobec Putina. Biden osądzał Putina, a tutaj trzeba przyjaźnie. Trzeba wyciągnąć rękę i powiedzieć: chcemy wypracować rozwiązanie (...) może to jest etap tego procesu, który gdzieś (Trumpa) doprowadzi - analizuje prof. Zachara-Szymańska.

Wola i perspektywa strony ukraińskiej są ignorowane i zdaje się, że Ukraińcy nie będą mieli wyjścia, jeżeli do tego porozumienia dojdzie ponad ich głowami (...) - mówi gość Radia RMF24.

Opracowanie: Karolina Galus