Rząd François Bayrou przegrał głosowanie nad wotum zaufania, które stanowiło kulminację tygodni napięć politycznych i społecznych, wywołanych zapowiadanymi przez władze drastycznymi cięciami budżetowe. Wynik głosowania może przesądzić nie tylko o losie obecnego gabinetu, ale także o stabilności politycznej i gospodarczej całego kraju.
Zgromadzenie Narodowe odrzuciło wotum zaufania dla rządu François Bayrou 364 głosami przeciw i 194 za. Premier jest zmuszony złożyć swoją rezygnację, wraz z rezygnacją swojego rządu, na ręce Prezydenta Republiki. Po raz pierwszy w historii Piątej Republiki rząd upadł w wyniku wotum zaufania.
Według mediów Bayrou ma złożyć dymisję na ręce prezydenta Emmanuela Macrona we wtorek rano.
Główną osią konfliktu są propozycje oszczędnościowe, które rząd François Bayrou przedstawił w odpowiedzi na dramatyczny stan finansów publicznych. Francja od miesięcy zmaga się z rosnącym deficytem budżetowym, a Komisja Europejska już kilkukrotnie wzywała Paryż do podjęcia zdecydowanych działań naprawczych. Premier Bayrou zapowiedział m.in. ograniczenie wydatków socjalnych, zamrożenie płac w sektorze publicznym oraz redukcję niektórych świadczeń. Rząd argumentuje, że bez tych kroków krajowi grozi utrata wiarygodności na rynkach finansowych i pogłębienie kryzysu gospodarczego.
Decydując się na wotum zaufania, Bayrou ryzykował jednak koszmarnie. Były prezydent kraju Nicolas Sarkozy nazwał ten ruch "formą politycznego samobójstwa". Wiele wskazuje na to, że decyzję premier podjął z pobudek ideologicznych, argumentując w trakcie swojego 44-minutowego przemówienia, że w kontekście cięć budżetowych konieczne jest osiągnięcie ponadpartyjnego konsensusu.
Sam szef rządu wydawał się jednak pogodzony ze swoim losem, gdy na koniec mowy podziękował kolegom z rządu za 9 miesięcy wspólnej pracy...
Propozycje rządu spotkały się z ostrą krytyką zarówno ze strony lewicy, jak i skrajnej prawicy. Socjaliści oraz Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen zarzucają Bayrou, że jego polityka uderzy przede wszystkim w najbiedniejszych obywateli i pogłębi nierówności społeczne. Opozycja domaga się alternatywnych rozwiązań, takich jak podwyżki podatków dla najbogatszych czy większe inwestycje publiczne, które miałyby pobudzić wzrost gospodarczy.
Zapowiedzi cięć budżetowych już wywołały falę protestów. Związki zawodowe zaplanowały na 18 września ogólnokrajowy strajk przeciwko "niesprawiedliwemu budżetowi". W ostatnich dniach na ulicach Paryża i innych dużych miast pojawiły się tysiące demonstrantów, domagających się wycofania kontrowersyjnych reform.
Głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Bayrou było szeroko komentowane w całej Europie. Stabilność polityczna Francji, będącej jedną z największych gospodarek UE, ma kluczowe znaczenie dla całego regionu. Upadek rządu może wywołać niepokój na rynkach finansowych i wpłynąć na kurs euro.
Emmanuel Macron może rozpocząć poszukiwania nowego szefa rządu lub rozpisać nowe wybory, czego domaga się opozycja. Taki scenariusz mógłby otworzyć drogę do władzy zwłaszcza dla Zjednoczenia Narodowego, które od miesięcy notuje rekordowe poparcie w sondażach.
Pałac Elizejski poinformował jednak, że Macron wyznaczy nowego premiera "w ciągu najbliższych dni". Opozycja domaga się dymisji prezydenta.