"Podpisałem właśnie wniosek o ekstradycję do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich 32-letniego Sebastiana M., kierowcy BMW podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1" - napisał w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. 16 września w wypadku niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego zginęła trzyosobowa rodzina.

REKLAMA

Sebastian M. po tym, gdy został zatrzymany w Dubaju, w asyście polskich policjantów trafił do aresztu, gdzie czeka na rozpoczęcie procedur ekstradycyjnych. Zbigniew Ziobro poinformował, że umowa ekstradycyjna z Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi została podpisana kilka miesięcy temu, a kontakty z tamtejszymi władzami są bardzo dobre.

Te relacje dopiero co nawiązane pozwoliły szybko nawiązać kontakt i doprowadzić do przekonania wszystkich uczestniczących w przedsięwzięciu, że sprawa będzie miała szczęśliwy finał - podkreślał minister.

W środę wieczorem Ziobro napisał w mediach społecznościowych, że podpisał wniosek ekstradycyjny.

Podpisaem wanie wniosek o ekstradycj do Polski ze Zjednoczonych Emiratw Arabskich 32-letniego Sebastiana M., kierowcy BMW podejrzanego o spowodowanie miertelnego wypadku na autostradzie A1.

ZiobroPLOctober 4, 2023

Możliwa zmiana kwalifikacji karnej czynu

Minister sprawiedliwości poinformował w środę, że polecił prokuraturze analizy możliwości zmiany kwalifikacji karnej czynu zarzucanego podejrzanemu ze spowodowania wypadku na zabójstwo w zamiarze ewentualnym. Jak zastrzegł, decyzja w tej sprawie zapadnie nie wcześniej niż po wykonaniu przez biegłego kompleksowej opinii w sprawie okoliczności tego wypadku.

Rozumiem emocje wielu Polaków, którzy byli zbulwersowani tą historią, strasznym dramatem - podkreślał Ziobro. Zleciłem zbadanie prawidłowości prowadzenia postępowania od samego początku by ustalić i wyjaśnić wszystkie wątpliwości, które były przez internautów podnoszone. Uważam, że powinny być wyjaśnione do samego dna - przekazał Ziobro.

Adwokat Sebastiana M. nie wycofuje się z wniosku o list żelazny

Adwokat reprezentujący podejrzanego Sebastiana M. zapewnia, że nie wycofuje się z wniosku o list żelazny dla swojego klienta.

On przebywa za granicą. W związku z tym jest spełniony podstawowy warunek formalny do tego, żeby rozważać możliwość przyznania mu listu żelaznego - stwierdził w rozmowie z RMF FM. Jeżeli szukamy odpowiedzi na pytanie, kiedy najszybciej mój klient może pojawić się w Polsce, to moja odpowiedź jest taka: wtedy, kiedy dostanie list żelazny, to może skrócić w sposób znaczący postępowanie ekstradycyjne - sugerował Bartosz Tiutiunik pytany przez reportera RMF FM Krzysztofa Zasadę.

Jednocześnie przyznał, że nie jest w stanie powiedzieć, jak długo może ono potrwać. Praktyka pokazuje tutaj, że czas jest różny - od kilku lub kilkunastu tygodni do kilku lub kilkunastu miesięcy - zauważył.

Tragiczny wypadek na A1

Prokuratura chce przedstawić zarzuty Sebastianowi M. Zdaniem śledczych to on w sobotę wieczorem 16 września spowodował wypadek na autostradzie A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego.

Dramat rozegrał się około godziny 20. Osobową kią podróżowała tam rodzina - mama, tata i ich 5-letni syn. Według zgromadzonych dowodów, podejrzany kierował bmw, które poruszało się z prędkością co najmniej 253 km/h - informacje te potwierdza odczyt z wraku samochodu. Auto Sebastiana M. uderzyło w samochód rodziny, który następnie wpadł w bariery energochłonne i stanął w płomieniach. Rodzina spłonęła we wraku.

Pełnomocnik rodziny uważa, że prokuratura powinna zmienić kwalifikację czynu. Jego zdaniem podejrzany nie powinien odpowiadać za spowodowanie zwykłego wypadku, za co grozi do 8 lat więzienia, ale za zabójstwo z zamiarem ewentualnym.