Sprawcy pobicia byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego sami zgłosili się na policję - przekazała mł. asp. Barbara Jastrzębska z siedleckiej policji. Mężczyźni zostaną przesłuchani najprawdopodobniej dopiero jutro - dowiedział się dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz.
Policja szybko ustaliła sprawców środowego pobicia i zabezpieczyła nagrania z monitoringu. Przesłuchano osobę, która utrzymywała z nimi stały kontakt. Zatrzymanie obydwu mężczyzn było jedynie kwestią krótkiego czasu - powiedziała mł. asp. Jastrzębska.
Mężczyźni około godziny 22:00 sami zgłosili się Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach i zostali zatrzymani. To dwaj mieszkańcy Siedlec w wieku 35 i 39 lat. Obaj byli pijani, mieli ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Pobrano od nich również krew na zawartość narkotyków.
Zatrzymani spędzili noc w policyjnym areszcie. Będą przesłuchani po wytrzeźwieniu - najprawdopodobniej jutro. W pierwszej kolejności służby chcą przesłuchać Adama Niedzielskiego. To powinno udać się jeszcze dzisiaj. Policjanci wykonali czynności, przesłuchali kolejnych świadków, a następnie zgromadzony materiał dowodowy został przekazany do Prokuratury Rejonowej w Siedlcach, gdzie zapadnie decyzja co do kwalifikacji prawnej czynu - zaznaczyła policjantka.
Adam Niedzielski po ataku opublikował wpis w mediach społecznościowych. Podziękował medykom i policji za pomoc, ale część winy za atak zrzucił na ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego. "Całe to zdarzenie jest skutkiem tolerowania mowy nienawiści, ale również odebrania mi ochrony decyzją ministra (spraw wewnętrznych i administracji Marcina) Kierwińskiego mimo licznych gróźb pojawiających się względem mnie w przestrzeni publicznej. Mam nadzieję, że ta sytuacja wywoła refleksje u wszystkich stron sceny politycznej, że jesteśmy już na równi pochyłej. Pasywność skaże nas tylko na dalszą eskalację" - podkreślił we wpisie Adam Niedzielski.
Na te zarzuty odpowiedział na konferencji prasowej szef resortu MSWiA. Kierwiński powiedział na briefingu prasowym, że każdy, kto czuje się zagrożony, może wystąpić do stosownego komendanta wojewódzkiego policji o przyznanie ochrony, o objęcie ochroną policyjną. Szef MSWiA zaznaczył, że po złożeniu funkcji ministra, Niedzielski nie wystąpił w tej sprawie do Komendy Stołecznej Policji, która jest właściwa dla Niedzielskiego ze względu na miejsce zamieszkania. Żaden taki wniosek nie wpłynął - powiedział szef MSWiA.
Kierwiński dodał, że sprawdził, iż od czasu, gdy Niedzielski skończył urzędowanie jako minister zdrowia, nie zgłaszał policji, że są kierowane wobec niego groźby. Dodał, że Niedzielski od 8 sierpnia 2023 r. do końca grudnia 2023 r. korzystał z ochrony SOP tylko kilkanaście razy. - Odwoływał oficerów ochrony bądź w ogóle ich nie powiadamiał - powiedział Kierwiński. Poinformował, że Niedzielski sam wystąpił o zdjęcie ochrony swojego mieszkania dzień po tym, jak przestał być ministrem zdrowia.
Do pobicia doszło w środku dnia przy jednej z siedleckich restauracji. "Kilka godzin temu padłem ofiarą brutalnego ataku. Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących: 'Śmierć zdrajcom ojczyzny'. Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli" - opisał atak Niedzielski.
Sprawcy pobicia pójdą siedzieć - skomentował premier Donald Tusk.
Adam Niedzielski był w latach 2020-2023 ministrem zdrowia w rządzie Mateusza Morawieckiego.