Być może lider Kukiz'15 Paweł Kukiz się trochę obrazi, ale te sądy pokoju z tymi anglosaskimi sądami pokoju będą miały bardzo niewiele wspólnego; to nawet nie jest takie podobieństwo jak muł i koń - mówił w środę w Puławach lider PiS Jarosław Kaczyński.

REKLAMA

Szef PiS na spotkaniu z mieszkańcami Puław został zapytany, dlaczego nie są karani ci, którzy obrażają najważniejsze osoby w państwie, np. w mediach społecznościowych.

Kaczyński: To się nie udało

Kaczyński przyznał, że pewne rzeczy się nie udały. Ze spraw państwowych nie udała nam się jak dotychczas reforma sądownictwa, głównie ze względu na opór ze strony UE, na ten szantaż, któremu byliśmy poddawani - mówił. To się nie udało i sądy w najbardziej oczywistych sprawach wydają wyroki uniewinniające albo też całkowicie symboliczne, typu 100 zł kary. Taka jest dzisiaj rzeczywistość - dodał.

Zwrócił uwagę, że on sam co tydzień podpisuje ileś pism, w których - jak mówił - "piszę, że nie domagam się ścigania kogoś kto mnie w jakiś sposób obrażał, dlatego, że cały czas musiałbym spędzać w prokuraturach i sądach".

Szef PiS zapewnił, że jego ugrupowanie nie zrezygnowało z naprawy sądownictwa. Będziemy to kontynuować. Już teraz będzie podjęta praca nad spłaszczeniem tej polskiej struktury sądowej - powiedział.

"Jak muł i koń"

Kaczyński zaznaczył, że "w związku z postulatami takiego naszego niewielkiego, ale cennego sojusznika, choć czasem troszkę takiego trudnego, czyli formacji Pawła Kukiza, będziemy przygotowywali sądy pokoju". Powiem szczerze, chociaż być może Paweł Kukiz - osobiście przeze mnie lubiany - się trochę obrazi, te sądy pokoju z tymi anglosaskimi sądami pokoju będą miały bardzo niewiele wspólnego. To nawet nie jest takie podobieństwo jak muł i koń - powiedział Kaczyński.

Jak tłumaczył, tam to polega na tym, że ktoś, kto ma zaufanie społeczne staje do wyborów i zostaje wybrany i nie musi być prawnikiem. Jeżeli nie jest prawnikiem musi mieć asystenta prawnego i wydaje w innym systemie prawnym, gdzie te elementy sprawiedliwościowe, takie zdroworozsądkowe odgrywają dużo większą rolę, niż w tych państwach gdzie jest tzw. system kontynentalny - mówił.

Natomiast tutaj, zgodnie z wymogami polskiej konstytucji taki sędzia pokoju musi być prawnikiem, ale po drugie musi przejść przez KRS i po trzecie musi być mianowany przez prezydenta. W Polsce nie wolno - to TK tak postanowił - sądzić nikomu kto nie jest sędzią - powiedział szef PiS.

"Trzeba różne rzeczy wypróbować"

Jak to wyjdzie, nie wiem. Ale nazwa będzie sąd pokoju, chociaż instytucja w gruncie rzeczy będzie nie bardzo przypominała tamta instytucję - zaznaczył.

Dodał, że projekt w sprawie sędziów pokoju trzeba będzie poprawić i "będziemy się starali to przeprowadzić". Ale co do sukcesu tego w praktyce ja pewności nie mam. Ale czasem w polityce trzeba też różne rzeczy wypróbować. Może to jakoś wyjdzie, może kilka milionów spraw takich drobnych przejdzie do innych sądów, będzie niższe obciążenie. Jednocześnie przeprowadzimy podniesienie sądów rejonowych do poziomu okręgowych - mówił.

Projekt o sędziach pokoju

W listopadzie ubiegłego roku prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt zakładający wprowadzenie w Polsce instytucji sędziów pokoju. Prace nad projektem toczyły się od wiosny ubiegłego roku w ramach prezydenckiego zespołu pod kierownictwem prof. Kruszyńskiego. Zespół rozpoczął działalność po rozmowach Pawła Kukiza z prezydentem Andrzejem Dudą. Wprowadzenie instytucji sędziów pokoju jest jedną ze sztandarowych propozycji programowych Kukiz'15.

Prezydencka propozycja objęła: projekt ustawy o sędziach pokoju oraz projekt przepisów wprowadzających do ustawy. Propozycja zakłada utworzenie sądów pokoju jako nowej kategorii w ramach sądownictwa powszechnego. Miałyby one zajmować się najprostszymi sprawami, a orzekać w nich mieliby sędziowie wybierani w wyborach powszechnych na sześcioletnią kadencję. Prezydent Duda, kierując inicjatywę do Sejmu, wskazywał, że wprowadzenie instytucji sędziów pokoju przybliży wymiar sprawiedliwości do obywatela i przyspieszy procedury sądowe.

W Sejmie propozycją zajmuje się specjalnie powołana podkomisja. Pod koniec września zakończyła ona omawianie propozycji w części dotyczącej projektu o sędziach pokoju, musi jednak jeszcze omówić drugi projekt - przepisów wprowadzających tę reformę. Drugi z projektów trzeba dostosować do aktualnego stanu prawnego, więc na razie prace podkomisji odroczono.

Kukiz naciska i nie głosuje

1 października prezes PiS wskazywał w Koszalinie, że w kwestii sądów pokoju są ogromne kłopoty o charakterze legislacyjnym. Ja to popieram ze względu na umowę z Pawłem Kukizem, ale mam pewne wątpliwości. Przygotowywana jest potrzebna do tego zmiana spłaszczająca strukturę sądów powszechnych - powiedział wtedy Kaczyński.

Kilka dni później Paweł Kukiz poinformował, że zawiesza wspólne głosowanie z PiS w Sejmie w ramach zawartej w ubiegłym roku umowy między jego formacją a ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego. Polityk od miesięcy deklarował, że warunkiem dalszego wspólnego głosowania jest uchwalenie projektu przez Sejm do końca września.

W tym tygodniu prezydent Andrzej Duda spotka się z liderem Kukiz'15 m.in. ws. projektu o sędziach pokoju. Paweł Kukiz przyznał w rozmowie z PAP, że będzie rozmawiał z prezydentem o przyspieszeniu prac nad projektem.